Meshell Ndegéocello - „Bitter” (POSŁUCHAJ)

Piotr Bartyś | Utworzono: 01.09.2014, 23:16
A|A|A

„Bitter” (Maverick, 1999)

To najbardziej osobisty krążek w całym  niemałym przecież dorobku. Zamiast pulsującego funkowym rytmem dynamicznego basu – ballady. Na pierwszych dwóch krążkach Meshell opowiadała muzykę – tutaj opowiada siebie, tam śpiewała dla kogoś - tutaj śpiewa z potrzeby serca.  Zdrada, poniżenie, emocjonalne znęcanie się – tego wszystkiego doświadczyła. I o tym opowiedziała w genialny sposób.  Płyta przepełniona jest tytułową goryczą, opowiada o niespełnionym związku, choć droga wiedzie od smutku „Fool Of Me” do kończącego całość wiarą w odkupienie poprzez miłość „Grace”. No właśnie, często widzi się, że to płyta o cierpieniu, zgoda, ale nie dostrzega się, że to także album o wewnętrznej odbudowie. Nigdy wcześniej i nigdy później Ndegoecello nie była tak skupiona, tak intymna. Piano, kwartet smyczkowy, delikatnie brzmiąca gitara.

Za produkcję albumu odpowiedzialny jest Craig Street, wówczas mający na swoim koncie „Blue Light ‘till Down” Cassandry Wilson, dzięki któremu zyskał sławę. W przyszłości będzie współproducentem jeszcze m.in. „Come Away With Me” Norah Jones, za którą dostanie statuetkę Grammy. Wśród muzyków w  studiu  przy fortepianie Lisa Coleman i gitarzysta Doyle Braham II – legenda instrumentu, leworęki, grający z gitarą zawieszoną jak dla praworęcznego, dzięki czemu osiąga bardzo specyficzne brzmienie, muzyk przede wszystkim kojarzony z Erikiem Claptonem, czy Rogerem Watersem,  ale grający dosłownie ze wszystkimi, także z Erykah Badu. Mimo że to najbardziej emocjonalna płyta w całej karierze Ndegeocello od strony muzycznej i produkcyjnej – prawdziwy majstersztyk. W jakiejś recenzji przeczytałem: „nigdy jeszcze gorycz nie była tak słodka”. Prawda.

 

REKLAMA

To może Cię zainteresować