Wycięli bluszcz porastający Panoramę Racławicką

Gregor Niegowski | Utworzono: 11.10.2014, 09:01
A|A|A

fot. Gregor Niegowski

- Nigdy nie usuwaliśmy bluszczu z rotundy, jednak wymaga tego remont. Usunęliśmy tylko roślinność powyżej dwóch metrów wysokości. Gdy skończymy, pewnie znów się zazieleni. Te prace były konieczne – mówił portalowi Tadeusz Nesterowicz z Muzeum Narodowego we Wrocławiu, które zarządza Panoramą. Dodaję też że prace remontowe idą zgodnie z planem. Po niemal 30 latach od otwarcia, rotunda wymaga porządnego remontu. Modernizacja już się rozpoczęła. Pracę obejmą zarówno odnowienie elewacji budynku, jak i wymianę wszystkich instalacji w środku.

- Nie będziemy ruszać płótna i sztafażu. Te dwa elementy są przez nas na bieżąco monitorowane i konserwowane - tłumaczył niedawno na naszej antenie dyrektor Piotr Oszczanowski.


Panorama Racławicka przed i po strzyżeniu 



Remont budynku zakończy się w przyszłym roku - w 30. rocznicę otwarcia Panoramy w stolicy Dolnego Śląska. Na razie nie wiadomo, jaki będzie łączny koszt modernizacji.

Przez 30 lat Panoramę Racławicką odwiedziło 8,5 mln widzów

Jej zagmatwane losy robią wrażenie - gigantyczne płótno powstało pod koniec XIX wieku we Lwowie. Tuż po wojnie trafiło do Wrocławia. Zimie Obiecane wcale dla dzieła Jana Styki obiecane nie były - dzieło, zwinięte w rulon, przeleżało lata w magazynach. Wywieziono je nawet do Warszawy. Być może gdyby nie upór grupy wrocławian, nigdy nie ujrzałoby w całości światła dziennego. Kolejne komitety społeczne domagały się ratowania zabytku, aż w końcu się udało - 14 czerwca 1985 roku oficjele z dumą przecinali wstęgę, zapraszając do Panoramy Racławickiej. Co ciekawe, budowa rotundy ruszyła dużo wcześniej - w latach 60., ale z różnych względów, dokończono ją dopiero przed wielkim otwarciem.


Budynek rotundy powstawał przez przeszło 20 lat
Panorama Racławicka
Panorama Racławicka
krótka historia
Imponujące rozmiarami (15 x 114 m.) malowidło stworzył lwowski malarz Jan Styka przy współpracy znanego batalisty Wojciecha Kossaka oraz kilku innych malarzy. Monumentalne, choć nie wybitne, ani tym bardziej nowatorskie (takich panoram powstawało w XIX wieku wiele, a ludzie je kochali, bo dawały namiastkę iluzji) dzieło sprawiające wrażenie trójwymiarowego obrazu, miało upamiętnić bitwę pod Racławicami, w której wojska pod wodzą generała Kościuszki, rozprawiły się z Rosjanami. Na obrazie widnieją uczestnicy bitwy, m.in. naczelnik Tadeusz Kościuszko, gen. Antoni Madaliński, gen. Łukasz Biegański, kosynier milicji chłopskiej Wojciech Bartos, kosynier milicji chłopskiej Stanisław Świstacki, major Ignacy Zborowski, gen. Józef Zajączek, a ze strony rosyjskiej gen. Aleksander Tormasow oraz płk. Muromcew.
 
Jak wspominał niegdyś Mariusz Hermansdorfer, wieloletni dyrektor Muzeum Narodowego, które zarządza Panoramą, tego dnia wszystko poszło zgodnie z planem. I dopiero, gdy ważni goście wyszli, rozpoczęły się kłopoty. W budynku, naprędce i z byle jakich materiałów stawianym, zaczął przeciekać dach i sypać się ściany. 

Panorama wraca ze stolicy do Wrocławia:

Konserwacji dzieła, które lata przeleżało w magazynach, podjęło się niemal 30 specjalistów:

Twórcy Panoramy Racławickiej w lwowskiej pracowni. Koniec XIX wieku:

zdjęcia: fotopolska.eu

REKLAMA

To może Cię zainteresować