Mieszkowski sam złoży rezygnację

Justyna Kościelna | Utworzono: 14.09.2014, 22:39 | Zmodyfikowano: 15.09.2014, 11:49
A|A|A

Czerwiec, pokaz kontrowersyjnej "Golgoty picnic". Krzysztof Mieszkowski i ojciec Norbert

W ministerstwie kultury zakończyło się spotkanie w sprawie dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu.

Jak udało się nam dowiedzieć, ustalono, że Mieszkowski sam złoży rezygnację z pełnionej dotąd funkcji ale... zostanie w teatrze. Na jakich zasadach?

Wspólne oświadczenie Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Marszałka Województwa Dolnośląskiego po zakończeniu spotkania z udziałem dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu

"15 września 2014 r. w siedzibie ministerstwa odbyło się spotkanie z udziałem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego prof. Małgorzaty Omilanowskiej i Marszałka Województwa Dolnośląskiego Cezarego Przybylskiego z udziałem dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu Krzysztofa Mieszkowskiego oraz Dyrektora Departamentu Narodowych Instytucji Kultury MKiDN Zenona Butkiewicza.

W trakcie spotkania kierując się dobrem kultury polskiej i traktując kontynuację programu artystycznego Teatru Polskiego we Wrocławiu jako cel nadrzędny podjęto następujące ustalenia:

- Krzysztof Mieszkowski złoży rezygnację ze stanowiska dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu,

- Zarząd Województwa powierzy do czasu wyłonienia dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu pełnienie tej funkcji dotychczasowemu dyrektorowi oraz wstrzyma procedury odwoławcze,

- Krzysztof Mieszkowski zostanie zastępcą dyrektora ds. artystycznych Teatru Polskiego we Wrocławiu,

- Zarząd Województwa przedłoży uzgodnioną ze stronami kandydaturę na stanowisko dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu w celu zatwierdzenia przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego,

- zostanie dokonana wspólnie przez urzędników ministerstwa i urzędu marszałkowskiego ocena sytuacji finansowej Teatru Polskiego we Wrocławiu"

Dodajmy, że teraz placówkę czeka audyt, który mają wspólnie przeprowadzić ministerstwo kultury i zarząd województwa. Ustalono także, że przy kolejnych rozmowach o przyszłości teatru, będzie brana pod uwagę większa dotacja dla placówki od marszałka.

Sonda
Ta sonda już się zakończyła.

Czy powierzenie Krzysztofowi Mieszkowskiemu stanowiska dyrektora artystycznego i wybór nowego szefa zakończy konflikt w Teatrze Polskim?

Tak
2
Nie
7
Wszystkich głosów: 9

Krzysztof Mieszkowski jest zadowolony z wyników spotkania w Ministerstwie Kultury. Jak powiedział, zawarte porozumienie to ważna rzecz również dla zespołu Teatru Polskiego. Dyrektor dziękował artystom za wsparcie - po pojawieniu się informacji o planie jego odwołania powstało kilka listów poparcia dla Krzysztofa Mieszkowskiego. Szef teatru podkreślił, że dla niego ważna jest również zapowiedź urzędników dotycząca weryfikacji dotacji przyznawanej placówce. Teatr dostaje na działalność 10 mln zł rocznie. Dodał, że wszystkie plany dotyczące repertuaru i pomysłów na nowy sezon nie ulegają zmianie.

Fot. Michał460/Wikipedia

220 osób - aktorów, reżyserów, kompozytorów, pisarzy, artystów, dziennikarzy podpisało się pod listem otwartym do minister kultury i marszałka województwa dolnośląskiego. Sprzeciwiają się dymisji Krzysztofa Mieszkowskiego.

Walka o Teatr Polski we Wrocławiu trwa. Po tym, jak władze województwa, którym podlega placówka, rozpoczęły procedurę odwoławczą dyrektora, tłumacząc decyzję fatalnym stanem finansowym największej dolnośląskiej sceny teatralnej, za Krzysztofem Mieszkowskim murem stanęło środowisko artystyczne.

- To nie brak dyscypliny budżetowej, to strukturalne niedofinansowanie, o którym od miesięcy wiedzą urzędnicy. Mam do nich pytanie - dlaczego to robicie, dlaczego niszczycie najlepszą swoją instytucje, jaki diabeł kieruje waszymi decyzjami? A może to jest kara za Golgotę Picnic? To jest surrealizm - lewicowy marszałek uderza w teatr, który ma wyraźny społeczny profil i który broni mniejszości - mówił Mieszkowski na naszej antenie (TUTAJ posłuchasz całej audycji). Z kolei urzędnicy jak mantrę powtarzają zdanie: - Teatr nie jest prywatnym folwarkiem pana Mieszkowskiego. "To nie jest spór wrażliwego artysty z nieczułym na sztukę urzędnikiem. To raczej spór zapatrzonego w swoją wizję, kompletnie zaimpregnowanego na krytykę urzędnika z instytucjami lokalnej demokracji i społecznie uznanymi zasadami zarządzania publicznymi pieniędzmi" - napisał w liście otwartym wicemarszałek województwa Radosław Mołoń.

ZOBACZ TEŻ: Nieoczekiwany zwrot akcji. Dutkiewicz hojny dla Teatru Polskiego

W niedzielę opinia publiczna dostała kolejny list - tym razem od obrońców Mieszkowskiego. "Zdecydowanie protestujemy przeciwko decyzji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego w sprawie zwolnienia dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu Krzysztofa Mieszkowskiego.  Jesteśmy przekonani o wysokim poziomie artystycznym teatru, który prowadzi, i uznajemy decyzję Urzędu Województwa Dolnośląskiego za działanie szkodliwe dla kultury polskiej. Solidaryzujemy się z zasłużonym zespołem Teatru, który na początku sezonu został postawiony w sytuacji chaosu organizacyjnego i niewiadomej kolejnych urzędniczych decyzji. Polska kultura zasługuje na wsparcie, a wybitne instytucje i ludzie ją tworzący na szacunek polityków podejmujących decyzje w ich sprawie. Sprzeciwiamy się arogancji i lekceważeniu środowiska artystycznego. Stajemy w obronie Artystów i interesu Publiczności".

List podpisało 220 osób, m.in. Jacek Borcuch, Xawery Żuławski, Monika Brodka, Janusz Chabior, Olga Tokarczuk, Michał Witkowski, Maja Ostaszewska czy Krzysztof Warlikowski.

fot. Natalia Kabanow/Teatr Polski we Wrocławiu

REKLAMA

To może Cię zainteresować