Tramwaj-żłobek (Archiwalne zdjęcia)

Marek Zoellner | Utworzono: 03.03.2014, 10:15 | Zmodyfikowano: 03.03.2014, 09:16
A|A|A

fot. dolny-slask.org.pl

Trudno o precyzyjne określenie daty pierwszego kursu, ale z porozrzucanych po internecie notatek i tak można zebrać interesującą historię.

Była to inicjatywa załogi ówczesnych Zakładów Komunikacyjnych miasta Wrocławia w ramach czynu pierwszomajowego.

"Zabierał on dzieci pracowników do żłobka znajdującego się na Zalesiu, wyjeżdżając z zajezdni przy ul. Słowiańskiej o 6 i wracając do niej z ul. Różyckiego o godz. 15" - wspomina portal Spacerem po Wrocławiu.

Tramwaj-żłobek na jednej z wrocławskich ulic (źródło: dolny-slask.org.pl)

Poniżej wagon-żłobek typu L nr tab. 500. Lata 50. (źródło: tramwar.republika.pl)

Cenne wspomnienia podarowała także Gazecie Wyborczej Wrocław jedna z czytelniczek: "MPK ze względu na godziny pracy matek tramwajarek prowadziło żłobek tygodniowy, który mieścił się na Zalesiu, w willi, w której działa obecnie hotel Rezydent (vis-a-vis klasztoru Sióstr Karmelitanek). Dzieci były dowożone białym (kremowym) wozem przystosowanym do przewozu maluchów. Czekał potem na specjalnej małej bocznicy na dzieci, które tego dnia były odbierane".

Rok 1952 (źródło: dolny-slask.org.pl)

Na zdjęciu poniżej ulica Sienkiewicza, rok 1952 (źródło: dolny-slask.org.pl)


Portal Tramwaje Warszawskie rozwija inny, ciekawy wątek:

"W grudniu 1949r. w Warszawie pojawił się wagon-żłobek - dar miasta Wrocławia dla robotników Warszawy. Był to wyremontowany wagon typu L (oznaczenie warszawskie), wyprodukowany w 1901r. w zakładach Falkenried w Hamburgu, użytkowany początkowo przez BSEG, następnie (od 1911r.) przez SSB (Städtische Strassenbahn Breslau), a w trakcie wojny przez Breslauer Verkehrsbetriebe."

Pod spodem zdjęcie ze zbiorów Edwarda Traczyka (źródło: tramwar.republika.pl)

Wagon został wyposażony w ogrzewanie, łóżeczka i bieżącą wodę. Pomalowany był na kremowo, na burtach nosił herby Warszawy i Wrocławia oraz napis "wagon specjalny - żłobek".

Zdjęcie ze zbiorów Jana Marczaka (źródło: tramwar.republika.pl)

Prawdopodobnie tramwaje były dwa. Oba pochodziły z Wrocławia i właśnie jeden z nich był podarunkiem dla stolicy. Co się stało z tym, który został we Wrocławiu? Jeden z tropów już 10 lat temu wskazywał Darek 1949 - użytkownik portalu dolny-slask.org.pl w komentarzu pod jednym ze zdjęć. Komentarz można znaleźć TUTAJ:

"(...) Wagon tego typu został, chyba 2-3 lata temu, odnaleziony w jednej z podwrocławskich wsi - służył tam za altankę. Sprowadzone "zwłoki" czekają na odbudowę. Wózki zostaną najprawdopodobniej sprowadzone do Wrocławia z któregoś z miast niemieckich. Niestety, jeśli uda się go odbudować, to pozostanie on tylko atrapą i nigdy samodzielnie nie wyjedzie na ulice naszego miasta!"

Fot. dolny-slask.org.pl

 

Skąd się w ogóle wziął taki pomysł? "W pierwszych latach powojennych wielu pracowników warszawskich fabryk dojeżdżało do pracy z daleka. W imię budowy nowego ustroju i ułatwienia życia robotnikom (zwłaszcza tym z małymi dziećmi) uruchomiono przyzakładowe żłobki. Problemem był jednak przejazd z małymi dziećmi w straszliwie zatłoczonych tramwajach. Dzięki zaangażowaniu rad pracowniczych kilku praskich fabryk i kontaktom z ich odpowiednikami we Wrocławiu udało się znaleźć rozwiązanie" (źródło: tramwar.republika.pl)

A może ktoś z naszych Czytelników był pasażerem tramwaju-żłobka?
Czekamy na Wasze wspomnienia, fotografie i opinie pod adresem: [email protected]

Zdjęcie ze zbiorów Edwarda Traczyka (źródło: tramwar.republika.pl)

REKLAMA

To może Cię zainteresować