To skomplikowane (***)

Jan Pelczar | Utworzono: 18.02.2010, 12:35 | Zmodyfikowano: 18.02.2010, 12:42
A|A|A

Kadr ze zwiastunu filmu zamieszconego w YouTube

Tytułem nie należy się sugerować. Historia jest prosta. Matka dorosłych dzieci ma romans z ich ojcem, swoim byłym mężem, który dziesięć lat temu wybrał młodszą. Wspomnienia pozostały przy porzuconej kobiecie, ta zaskoczona i podekscytowana romansem waha się jednak, czy nie popełni na starość młodzieńczego błędu.

 Kochanką własnego męża jest Meryl Streep, amantem, który zdradza żonę z żoną – Alec Baldwin. W roli tego trzeciego pojawia się Steve Martin.

Wszyscy razem wrócą w zabawnej konfiguracji podczas tegorocznej gali wręczenia Oscarów. Baldwin poprowadzi ceremonię z Martinem, a Meryl Streep będzie znów nominowana: za przebojową rolę wiernej małżonki w innym filmie. Ciekawe jest to, że zarówno Julia Child z „Julie i Julii” oraz Jane, z „To skomplikowane” realizują się w kuchni. Bohaterka, która wikła się w seks z –eks najlepiej czuje się we własnej cukierni. Tam zresztą, na prawdziwą randkę, zabiera świeżo poznanego architekta.

Nowa komedia Nancy Myers, odpowiedzialnej za landrynkowe „Holiday” oraz zabawne do czasu „Lepiej późno niż później”, może się podobać, gdy w przyjazny sposób naigrywa się z seniorów.

Architekt, który jedzie z projektem do głównej bohaterki nie może wyłączyć płyty z poradnikiem rozwodowym. Pierwsze lody zostaną przełamane w sposób wiarygodny i niewymuszony. Uciekająca od chirurga plastycznego rozwódka spotka męża w windzie. Z nową żoną będzie jechał do kliniki leczenia zaburzeń płodności. Bohater Baldwina znajdzie tam nawet nietypową fankę.

Trójka głównych aktorów wypada w „To skomplikowane” znakomicie, młodsze pokolenie jest na tym tle nieciekawe i rozlazłe. Nawet w paleniu marihuany więcej zabawy i radości mają Martin i Streep. A rozluźnienie bywa pomocne, choćby dla walki z dawnymi uprzedzeniami.

„Meryl Streep gra tylko od szyi w górę” – oceniała przed laty najsłynniejsza z krytyków, Pauline Kael.

„To skomplikowane” jest kolejnym w ostatnich sezonach przykładem na fałszywość tezy.

Czy to aktorka przeszła transformację, czy recenzencka sława była uprzedzona ?

REKLAMA