Kawa po europejsku - Grecja (Zobacz)

Anna Fluder | Utworzono: 29.08.2009, 09:51 | Zmodyfikowano: 31.08.2009, 16:24
A|A|A

Z archiwum Anny Zarkadas

Przy "Kawie po Europejsku" odwiedzamy kraje, które mogą pojawić się na trasie Waszych wakacyjnych wojaży. Jak nie w tym, to może w przyszłym roku? Poznawać będziemy miejsca, gdzie - ze względu na zabytki i piękne plaże - turystów nigdy nie brakuje. Ale również te, w których rzadko odciska się ludzka stopa!

Jeśli już tam byliście to czekamy na Wasze wspomnienia.

Możecie do nas napisać albo wysłać fotografie ([email protected] z dopiskiem 'kawa po europejsku').

Wśród nadesłanych zdjęć wybierzemy jedno, które pod koniec sierpnia nagrodzimy wakacyjnym pobytem :) Byliśmy już w Norwegii, Bułgarii, na Islandii, w Czechach, Niemczech, Francji i Holandii.

Teraz zachęcamy do przesyłania fotografii i wspomnień z pobytu w Grecjii.


Napisał do nas Tomek (Zdjęcia pod tekstem): - Oto kilka moich wspomnień, co prawda nie z Grecji kontynentalnej ale wspaniałej greckiej wyspy Rodos gdzie spędziłem tegoroczne wakacje. Zdjęcia przedstawiają Muzemy Sztuki Zdobniczej, wioskę rybacką, zatokę Ladiko Bay miasto Lindos oraz wyspę Symi - było cudownie. Pozdrawiam


 

Witam serdecznie, mój pobyt w Grecji - na przeuroczej wyspie Thassos miał miejsce w 2006 roku więc wspomnienia są jeszcze dość świerze ale kraj ten jest niesamowity, wart zwiedzania; poświęcenia mu duuuużo czasu i klatek filmu Jeśli ktoś tam był to zdjęcia na Waszej stronie na pewno przywołają wspomnienia!

pozDrawiaM Hubert

ps.kilka innych zdjęć nie tylko z Grecji jest jeszcze tutaj;-)) www.hubiphoto.com


Witam, nasze zdjęcia również pochodzą z wyspy Rhodes. Spędziliśmy tam z żonką naszą ubiegłoroczną podróż poślubną. Grecja przywitała nas dojrzałymi w pełnym słońcu owocami i śródziemnomorskim powietrzem. Zwiedziliśmy całą malowniczą wyspę. Warto wspomnieć, że właśnie na Rhodes kręcono słynne "Działa Nawarony" na podstawie powieści Alistaira MacLeana, z Gregory Peck'iem w roli głównej. Dla Greków ich dumą narodową jest słynny Kojak Telly Savalas, o którym słyszeliśmy w każdym miasteczku wyspy Rhodes. Na naszych zdjęciach jest dużo kotów, które są czczone w Grecji niczym Bogowie o 7 życiach. Oprócz wspomnień przywieźliśmy do Polski znakomite wina, produkowane właśnie w miejscu, gdzie mieszkaliśmy, naturalne mydła, miód i przepyszne oliwki...

pozdrawiam Jarek i Kamila Bartosik (Zdjęcia pod tekstem)


Witam, W Grecji byłem kilka lat temu. Autobusem - co zawsze jest ze szkodą dla możliwości zwiedzania. Trzeba korzystać z gotowych wycieczek. Tym niemniej coś można zobaczyć - w szczególności odmienną mentalność Greków (luźniejsi, głośni, nie miłujący pracy nad miarę, dobrze wiedzący czego chcą - lub nie, skłonni do handlu - także naciągania, towarzyscy itd). Pewne rzeczy mogą być nam bliskie - trochę brudu i bałaganu, kierowcy robią co chcą a drogi wąskie. W każdym razie bagaż historii nie przeszkadza im normalnie żyć i cieszyć się życiem.

Andrzej Małyszo www.am-ma.info


Tomek Wolniaczyk napisał: Witam serdecznie! W Grecji byłem dwa razy. Pierwszy raz w czasie studiów w 1998 r. Podróż stopem przez Grecję kontynentalną. Klasztory Meteora, Delfy, Mykeny, Nafplion, Ateny. Potem odpoczynek na półdzikiej plaży na Ios. Było cudownie. Piękne krajobrazy i zabytki. Mili ludzie. Czasem problemy z komunikacją (stanie na stopie cały dzień Upał ponad 40-stopniowy). Drugi wyjazd to rejs jachtem po zatoce Sarońskiej i Cykladach z października 2008 roku. Ateny - Aegina - Poros - Hydra - Mylos. Zupełnie inna Grecka niż ta kontynentalna. Plus dreszczyk emocji podczas 10-godzinnego rejsu na Mylos podczas mało spokojnego morza. Zdjęcia są z drugiego wyjazdu.


 

Nasza przygoda z Grecją zaczęła się od kupienia biletów lotniczych do Aten (już w styczniu na wrzesień). Wiedzieliśmy jedno - na pewno kierunek CYKLADY. Zaczęło się planowanie podróży, wyszukiwanie cennych informacji i zdobywanie podstawowych umiejętności w posługiwaniu się językiem greckim ;- ) . I tak we wrześniu, z plecakami wypchanymi po brzegi ruszyliśmy w naszą podróż. Mieliśmy kilka wybranych wysp, które chcieliśmy zobaczyć, ale nie nastawialiśmy się konkretnie, bo decyzję podejmowaliśmy na bieżąco - wszystko zależało od tego gdzie będą kursować promy.

W Pireusie pierwszy odpływający prom i pierwsza decyzja. Naksos - największa wyspa Cyklad płyneliśmy 8 godzin ale warto było bo spedzilismy tu 5 wspaniałych dni. Całą wyspę zwiedziliśmy poruszając się quadem a także rewelacyjnie funkcjonującą komunikacją autobusową i piechotką. Wyspa znana jest z przepięknych plaż i to możemy potwierdzić w 100% ;-). Samo miasteczko jest urocze. To tu pierwszy raz jedliśmy lody w wafelku, który jest robiony na Twoich oczach a zimne lody podawane są w jeszcze cieplym wafelku (ach to było przpyszne).

Santorini - tu mieliśmy wykupioną, jednodniową wycieczkę, gdzie zwiedziliśmy stolicę Fira. Niezapomniane wrażenia, to po prostu trzeba zobaczyć na własne oczy ;-). Jest tam bardzo drogo - za dwie kawy i tosta zaplaciliśmy 35 EUR ;- ), ale za to z jakim widokiem ;-). Musimy tam wrócić, bo w tym dniu uszkodził nam się aparat i wszystkie zdjęcia mamy prześwietlone ;-(.

Amorgos - tu kolejnie 5 dni - jako fani filmu "Le grand bleu" Luca Besson koniecznie chcieliśmy zobaczyć wrak statku Olimpii ;-), którego się trochę naszukaliśmy hihhhi. Kolejną wspaniałą i zapierająca dech w piersiach atrakcją był malowniczo położony klasztor Chozowiotissas, gdzie po wspinaczce w pelnym słońcu zostaliśmy ugoszczeni przez mnichów przepyszną wodą ze źródła, nalewka i słodką "galaretką". To właśnie z tamtego miejsca mogliśmy podziwiać wspaniały WILEKI BLĘKIT Morza Egejskiego. Na tej wyspie również mieliśmy okazje poznać tajniki i przepisy kuchni greckiej dzięki polskiemu, przemiłemu małżeństwu z Katowic, pracującemu w restauracji Lotrivi (do dziś na imprezach zachwycam gości potrawami greckimi ;-),

Sifnos - ostatnia nasza wyspa na szlaku gdzie atrakcją są licznie (podobno tyle co dni w roku) położone kościoły, rozsiane po calej wyspie w najprzeróżniejszych, malowniczych miejscach.

Pozdrawiamy Ewelina i Marek

Ps. Dziękujęmy bo dzięki Wam jeszcze raz odbyliśmy tę podróż


 

W maju pojechałem motocyklem do Grecji przez Włochy - w Bari prom do Patry, a następnie na sam dół Grecji na plażę. Jeden nocleg na południu i w górę na wschodnie wybrzeże, a z tamtąd przez góry na wybrzeże zachodnie. Zdjęć jest ponad 2000 ,  przesyłam tylko kilka (pod tekstem)

Pozdrowienia, marek.augustyn


Wczorajszą audycją obudziliście najcieplejsze i głęboko ukryte wspomnienia o pobycie w Grecji Spędziłam tam 5 wspaniałych miesięcy. Nie w Grecji kontynentalnej a na Krecie. Jednak pobyt tam zostawił swój ślad w moim sercu a cząstka mnie została tam. Udało mi się w trakcie zwiedzić też Peloponez i Ateny. Piękny kraj, świetni ludzie.... i wiem, że na pewno jeszcze tam wrócę

W załączniku kilka fotek, choć trudno było wybrac tylko kilka spośród tysiąca który przywiozłam ze sobą

Pozdrawiam serdecznie Kasia


REKLAMA