Wielkie serce Joss Stone (felieton)

Wojciech Jakubowski | Utworzono: 10.05.2009, 09:50 | Zmodyfikowano: 11.05.2009, 10:09
A|A|A

W związku z tym już w maju 2007 r. wokalistka postanowiła podzielić się częścią swoich zarobków z potrzebującymi. Cały zysk ze sprzedaży teledysku do piosenki "Tell Me What We're Gonna Do Now" miał, decyzją Joss, zasilić fundację Red. To organizacja, która pomaga mieszkańcom Afryki chorym na AIDS, malarię i gruźlicę, w jej działalność mocno zaangażowany jest Bono.

No właśnie, dziwnym zbiegiem okoliczności dowiedzieliśmy się o tym geście artystki akurat 10 maja, a więc w dniu urodzin lidera U2. Czyżby Joss Stone zapragnęła upiec dwie pieczenie na jednym ogniu? Cóż... są tacy, którzy twierdzą, że nie ma przypadków, ani zbiegów okoliczności.

A Bono? Od dawna znany jest ze swej działalności charytatywnej na rzecz Afryki. Domaga się redukcji długów, wspiera fundacje, spotyka się z możnymi i przywódcami tego świata, których mobilizuje do walki z problemami nękającymi czarny ląd. Dwoi się i troi, nieustannie apeluje - na salonach oraz podczas koncertów. Tyle że znów na tym pięknym wizerunku pojawiają się rysy, czy też zadrapania, bo nie brakuje takich, którzy nie wierzą w szczerość intencji wokalisty i przypisują mu koniunkturalizm oraz chęć wywołania wokół swojej osoby jak największego szumu. Mocne zarzuty!

Wokalista jednak nie przejmuje się tymi kalumniami i dalej działa... "Pro publico bono".

REKLAMA

To może Cię zainteresować