Eklektyzm i progresja - "Radio Retaliation" Thievery Corporation

Radio RAM | Utworzono: 05.11.2008, 11:27 | Zmodyfikowano: 05.11.2008, 12:06
A|A|A

W zasadzie słowo "retaliation" tłumaczy się jako "odwet". O jaki zatem odwet na radiu chodzi? Eric Hilton tłumaczy , że nowa muzyka formacji to dźwięki, jakich chcieliby słuchać w radiu. Niestety w Ameryce rozgłośnie serwują słuchaczom łatwo przyswajalną papkę, spreparowaną według sprawdzonego przepisu, czyli kolejne single gwiazdek pop , czy r’n’b. I trzeba przyznać , że ów tony, jakie serwuje Thievery Corporation na „Radio Retaliation” doskonale nadają się na niejedną imprezę w gronie sprawdzonych znajomych, ale to także muzyka głęboka i przemyślana, odwołująca się do najlepszych wzorców lat siedemdziesiątych, podlana nowoczesnym sosem elektroniki i beat’ów z początku XXI wieku. To nie zarzut , lecz wielki atut tego krążka. Czerpie z tradycji, wykorzystując technikę i nowe brzmienia. Muzyczna wyobraźnia i różnorodność są niezaprzeczalnymi walorami najnowszych utworów.

Podobne brzmienia serwowali już przecież na poprzednich albumach, by wspomnieć „Mirror Conspiracy”, „The Richest Man in Babylon”. Ostatni projekt przynosi jednak także polityczne przesłanie, bunt, który wyraża się już w motywie graficznym okładki (zamaskowana twarz), w samej warstwie wydania albumu w formie kartonowego pudełka z gazetą w środku i wypadającą z niej płytą. W połączeniu z muzyką daje to piorunujący efekt. Tym bardziej, że dj-e Rob Garza i Eric Hilton protestują przeciw polityce Waszyngtonu, gdzie przecież powstały ich utwory.

Zaczyna się w rytmach reggae. Wsółpracujący z formacją Sleepy Wonder świetnie radzi sobie w „Sound the Alarm”. W „Mandala” usłyszymy grającą na sitarze Anoushkę Shankar z Indii. Pobudza do tanecznych wybryków tytułowe „Radio Retaliation”. Afro-beatowiec Femi Kuti da o sobie znać w chilloutowym „Vampires” , gdzie mamy do czynienia ze zdecydowanym, nienachalnym pulsem. Kolejny utwór prezentuje możliwości brazylijskiej gwiazdy mikrofonu i gitary - Seu Jorge. „Hare Krsna” rozbudza wyobraźnię i rokosznie kołysze.

Swingujące instrumenty dęte są domeną „El Pueblo Unido” z gościnnym udziałem Verny’ego Vareli. Kubańskie odniesienia są tu właściwym skojarzeniem. Instrumentalne „The Forgotten People” nawiązuje do wschodnich motywów. W spokojnym „Beautiful Drug” usłyszymy słowacką wokalistkę i wiolonczelistkę Janę Andewską wprowadzającą leniwy nastrój. Będzie nam towarzyszył jeszcze w trakcie „Le Femme Parallel”, gdzie swoją francuzczyzną czaruje Lou Lou. Prawdziwego smaczku dodaje płycie udział Chucka Browna, śpiewającego trochę w stylu Toma Jonesa, czyli finezyjnie i z pełnym wdziękiem.

Elektroniczne „The Shining Path” jest miłą odskocznią i prowadzi słuchacza w otchłanie myśli i skojarzeń. Sugeruję dowolność interpretacji. Dużo rytmów plemiennych, loopów, odgłosów i przestrzeni mieści się w tej kompozycji. „Blasting Through the City” znów przywiedzie nam reggae także za sprawą udzielającego się wokalnie Notch’a. Album wieńczy zaś nastrojowe „Sweet Tides”.

"Radio Retaliation" nadaje się na każdą porę roku. Poprawia nastrój. Leczy. Uspokaja. Czy nie tego oczekujemy od dobrych artystów i ich twórczości? Polecam ją zatem wszystkim spragnionych nagrań na najwyższym poziomie. Autorom nowego projektu Thievery Corporation nie brakuje bowiem pomysłowości. To także nasza płyta tygodnia, zatem słuchajcie uważnie fali 89,8 , bo tam właśnie wbrew sztampowym zwyczajom sporo dźwięków z tego krążka.

Thievery Corporation- "Radio Retaliation"

ESL , 2008

REKLAMA