"Chcemy proste i silne przekazy zmieniać w muzykę"- wywiad z BlubaLu (Posłuchaj)

Radio RAM | Utworzono: 29.05.2008, 05:28 | Zmodyfikowano: 29.05.2008, 06:12
A|A|A

foto: Michał Sierlecki / Radio RAM

(Posłuchaj pierwszej części wywiadu)

Michał Sierlecki: Gośćmi Radia RAM są członkowie grupy Blubalu- Dimitar Paskalev i Andronia „Roni” Popowa. Jesteście jednym z najbardziej znanych niezależnych zespołów undergroundowych w Bułgarii. Istniejecie od 15 lat na rynku muzycznym. Wasz ostatni album „World Melancholy” brzmi znakomicie.To mieszanka trip-hopu, nu-jazzu, lounge.

Dimitar Paskalev: - Praca nad albumem zajęła nam dwa lata. Tak naprawdę BlubaLu tworzy dwóch muzyków łączących granie na żywo z nagrywaniem w studio. To ja i mój kolega Konstantin Katsarski. Kilka lat temu spotkaliśmy Roni i ona sprawiła , że postanowiliśmy podążyć w takim kierunku muzycznym, jaki reprezentuje ostatni album. To nasz największy projekt. Musieliśmy pracować z ponad 50 osobami.

Czy to byli muzycy?

- Tak. 50 osób na scenie.

A jak poznaliście Roni? Pamiętasz?

- Nie jestem pewien (śmiech) Nie pamiętam.

Zaczynaliście od niezależnej firmy fonograficznej, jeszcze w czasach komunizmu. Nazywała się Yellow Music, a potem przekształciła w Blubalu Records. Czy to były dla was trudne czasy?

- To była pierwsza niezależna wytwórnia, która jednak szybko upadła. Media huczały na ten temat. Wtedy nie zdawaliśmy sobie do końca sprawy z tego, co robimy. Myślę, że teraz po latach , kiedy produkujemy własną muzykę , mamy więcej doświadczenia i czujemy się po prostu pewniej.

Czy zamierzacie w przyszłości wydawać płyty innych artystów?

-Może tak, a może nie. Największym problemem jest dla nas integracja i współpraca z europejskim przemysłem muzycznym. I dlatego stworzyliśmy naszą małą firmę, by reprezentować siebie. Kiedy dotrzemy z naszą muzyką do większej liczby kanałów w Europie, może rozszerzymy naszą działalność.

(Posłuchaj drugiej części wywiadu)

W ubiegłym roku nagraliście dokonały koncert w Bulgarian National Radio z udziałem orkiestry i muzyków symfonicznych. I było to dość nietypowe i oryginalne, gdyż ci artyści ubrani w T-shirty i jeansy nieczęsto występuja na scenie w takich strojach. Kto wymyślił taką formułę tego spotkania?

„Roni”: - Na ten koncert zdecydowaliśmy się zatrudnić stylistę. W zasadzie były dwa koncerty „World Melancholy” . Pierwszy to jakby duża próba przed ostatecznym nagraniem albumu. I kiedy byliśmy gotowi do nagrania, odbył się drugi koncert w National Radio, który promował album. I do drugiego koncertu wynajęliśmy stylistę. Zasugerowaliśmy tylko, że nie chcemy być pretensjonalni w tym wszystkim, że to jakieś wielkie wydarzenie.

Świetnie ,że zdecydowano się sfilmować całośc w sepii, nie ma tam natężenia kolorów, tylko odcienie ciemne i jasne.

-Tak. To była decyzja reżysera.

Zauważyłem tam także mężczyznę kręcącego kołami od roweru. Nie wiem, czy był to tylko zabieg wizualny, czy chodziło o nietypowy instrument?

- To specyficzny rodzaj dźwięku, jaki został użyty.

Chciałbym zapytać o utwór „Beyond”. Napisaliście go razem. Czy pamiętacie, jak narodziła się ta kompozycja?

„Roni”-To w zasadzie dzieło Dimitara. On także napisał słowa.

Dimitar :- Ale orkiestracje stworzył mój kolega Konstantin. I Roni także ma tu swój udział. To mieszanka wkładu każdego z nas.

- To, jak dzielenie się emocjami. Po prostu je chwytasz.

(Posłuchaj trzeciej części wywiadu)

Jeśli mówimy już o słowach. Jest to rodzaj poezji haiku, znanej z Japonii, prawda?

„Roni”: - W moim przypadku, gdy BlubaLu przyszli do mnie i powiedzieli : posłuchaj tej muzyki i na scenie rozpoczęła się improwizacja, niektóre utwory tak się właśnie rodzą. Po prostu ta muzyka jest dla mnie natchnieniem dla tych paru słów, które wyśpiewuję. A potem oczywiście przychodzi refleksja…ta piosenka potrzebuje więcej tekstu, musi się rozwinąć… niektóre utwory sa autorstwa Dimitara. A inne po prostu chcieli, bym stworzyła ja.

Dimitar: - Możemy stwierdzić , że nie jesteśmy artystami tworzącymi dla siebie tylko w rodzimym języku, ale szukamy języka uniwersalnego, słów wspólnych dla wielu poziomów, nie tylko chodzi tu o język i wymowę, ale muzykę, wyczucie czasu, chcemy proste i silne przekazy zmieniać w muzykę.

Kilka miesięcy temu ukazała się składanka firmowana przez naszą stację, płyta RAM 6.pm. , na której znalazł się wasz utwór „Nevermind” . Jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Czy możecie opowiedzieć kilka słów o tym nagraniu?

„Roni”:- Utwór ten narodził się na scenie.

Czy to był rodzaj improwizacji?

- Dla mnie tak. Dla pozostałych członków zespołu była to muzyka , którą zamierzali wykonać i kiedy mnie wezwali , te dźwięki zainspirowaly mnie do śpiewu.

Czy zamierzacie wykonać go jutro na scenie we Wrocławiu?

Dimitar: - Nie. Ale może powinniśmy spróbować?

(Posłuchaj czwartej części wywiadu)

Jeśli chodzi o okładke ostatniego albumu, utrzymana została w czarno-białej stylistyce. Skąd ten pomysł? Zatrudniliście jakiegoś stylistę do tego projektu?

- Chcieliśmy, by było to proste przesłanie. To ciekawe, ale ta okładka bardzo dobrze interpretuje muzykę zawartą na krążku. Nie wiem, jak, ale ludzie to czują.

Rozmawialiśmy także o waszej nowej muzyce, która ukaze się w tym roku, i jest nieco odmienna od tego, co zrobiliście na „World Melancholy”, prawda?

- Zwykliśmy mawiać, ze jeśli chcesz opisać jakoś, czym jest muzyka BlubaLu , popełnisz błąd, gdyż za każdym razem próbujemy rzeczy nowych i ciekawi jesteśmy kolejnych kroków, eksperymentujemy, nie lubimy się powtarzać. Ciekawe jest to, że w czasie koncertu potrafimy grać nowe i stare kompozycje i stworzyć z tego spójną całość.

Dziękuję za rozmowę.

-My również.

 

 

REKLAMA
Dźwięki
(Posłuchaj pierwszej części wywiadu)
(Posłuchaj drugiej części wywiadu)
(Posłuchaj trzeciej części wywiadu)
(Posłuchaj czwartej części wywiadu)