Śląsk Wrocław łączy się z Groclinem i wchodzi do pierwszej ligi (Posłuchaj)

Radio RAM | Utworzono: 20.05.2008, 10:21 | Zmodyfikowano: 20.05.2008, 11:49
A|A|A

Ostateczna decyzja ma zostać podpisana po zakończeniu rozgrywek II-ligowych. Mówił dziś o tym w Radiu Wrocław rzecznik Groclinu Jerzy Pięta:



Przy ul. Lotniczej we Wrocławiu ma zostać w ciągu roku wybudowany ośrodek treningowy dla piłkarzy Śląska. W ciągu tych 12 miesięcy piłkarze będą trenować w Grodzisku, ale bardzo często mają się spotykać z kibicami we Wrocławiu.

Na początku władze Wrocławia i Zbigniew Drzymała mają mieć podobny wpływ na klub, z czasem to miasto zyska decydujący głos.


Komentarz Roberta Skrzyńskiego (szefa redakcji sportowej Radia Wrocław)

Ile będzie Śląska w Śląsku? Na to pytanie usiłuję sobie odpowiedzieć od momentu, gdy dzięki życzliwości pewnych osób dotarły do mnie nieoficjalne - co prawda - ale wiarygodne - bo potwierdzone u różnych źródeł informacje dotyczące kształtu połączonych zespołów piłkarskich Śląska Wrocław i Groclinu Grodzisk.

Dziś ma zostać podpisane porozumienie dotyczące fuzji. Tak zapowiedział prezes Drzymała, choć przedstawiciele Urzędu Miasta zapewniali mnie wczoraj, że nic takiego nie będzie miało miejsca. Komu zatem wierzyć? Sam już nie wiem, ale do rzeczy.

Bazą sportową klubu ma być Grodzisk. Tam piłkarze będą mieszkać i trenować a do Wrocławia przyjeżdżać na mecze i akcje promocyjne. Rozegrać spotkanie i wrócić do domu Śląska Wrocław - czyli przynajmniej przez rok - do Grodziska. Jeżeli tak będzie, to jak nazwać ten klub klubem wrocławskim. Decydenci najwyraźniej zapomnieli, że kibice identyfikują się z drużyną nie tylko podczas meczów.

Podział akcji - miało być 80 proc. miasto, 20 proc. pan Drzymała. Będzie pół na pół. Ale tylko przez 2 lata. Akcje Wrocław ma odkupić m. in. dzięki sprzedaży obiektów w Grodzisku. Ale żeby sprzedać, najpierw trzeba go mieć. Czy jednak radni ochoczo wyłożą pieniądze z miejskiej kasy na zakup ośrodka oddalonego o ponad 100 kilometrów od Wrocławia? Przekonamy się już niebawem.

Trener - żadne zaskoczenie. Pewnie zostanie nim Jacek Zieliński, którego - zaznaczam - osobiście bardzo cenię. Od początku było wiadomo, że Ryszard Tarasiewicz nie będzie słuchał uwag pana Drzymały i dokonywał zmian w składzie na jego polecenie. Nie bedzie słuchał, więc nie będzie pracował. Proste i logiczne. Dobrze, że przynajmniej Tarasiewicz dostanie zapisane ponoć w kontrakcie wysokie odszkodowanie. Gdy ta ikona Śląska odchodzi, prawdziwego Śląska jest coraz mniej.

Zawodnicy - 7 wspaniałych - według nieoficjalnych źródeł w zespole pozostaną: Kaczmarek, Sztylka, Łudziński, bracia Gancarczykowie, Tymiński, Socha i ewentualnie jeszcze Dudek. Ale będą musieli przenieść się do Grodziska. Bo chociaż tu jest ich miejsce i mają swój ciasny, ale własny kąt na Oporowskiej, to jednak los chciał inaczej.

Kibice - szykują się na jutrzejszy mecz z Lechią Gdańsk nie jak na wielkie święto, ale jak na pogrzeb swojej drużyny. Przedstawiciele miasta i Groclinu sami są sobie winni. W tej materii nie zrobili nic, albo też bardzo niewiele, nie podjęto nawet próby dialogu.

No ale w zamian będziemy mieli wielką piłkę i europejskie puchary. Szkoda tylko, że tak jakoś na skróty. Choć jedni będą cieszyć się z meczów w rozgrywkach UEFA, inni z sentymentem będą wspominać spotkania Śląska (bez urazy) ze Swornicą Czarnowąsy i TOR Dobrzeń Wielki.

Mam pewność, że fuzję można było przeprowadzić po prostu lepiej. Może wtedy ten komentarz miałby także inny wymiar i wydźwięk. A tak, jest mi po prostu bardzo smutno.

Do zobaczenia jutro na Oporowskiej!

REKLAMA
Dźwięki

To może Cię zainteresować