Muzyczne zwierzenia Kaki King (Zobacz)

Radio RAM | Utworzono: 29.04.2008, 12:02 | Zmodyfikowano: 01.05.2008, 18:30
A|A|A

Naprawdę nazywa się Katharine Elizabeth King i przyszła na świat w Atlancie, w stanie Georgia. To ojciec starał się zaiteresować ją muzyką, choć jej pierwszym instrumentem była perkusja. Ale już w wieku pięciu lat odkryła także gitarę, by powrócić do nauki na tym instrumencie na New York University. W 2003 roku ukazuje się jej pierwszy solowy krążek zatytułowany "Everybody Loves You". Niebawem słuchacze otrzymują kolejny album "Legs To Make Us Longer" (2004). Oba prezentują akustyczne i instrumentalne oblicze artystki. Przełom stanowi wydawnictwo „Until We Felt Red”, z którego utwór możecie usłyszeć również na naszej najnowszej składance „RAM 6 p.m.”

Krytyka docenia talent Kaki, a prestiżowy magazyn „Rolling Stone” nazywa ją nawet „Boginią Gitary”. Niedługo trzeba czekać, by posypały się propozycje współpracy. Nasza sympatyczna gitarzystka i wokalistka bierze udział w sesji kanadyjskiej formacji Tegan and Sara i zespołu Northern State’s. Ponadto dostrzega ją Dave Grohl, dawny perkusista Nirvany i zaprasza do kilku nagrań dla jego Foo Fighters. Ale jakby tego było mało, Kaki King została także aktorką. Pojawiła się w filmie „August Rush” , a jej piosenki ozdobiły również ścieżkę dźwiękową filmu Seana Penna „Into the Wild”, za które zresztą była nominowana do prestiżowej nagrody Golden Globe u boku Eddiego Veddera z Pearl Jam.

Wreszcie pod koniec 2007 roku docieraja zapowiedzi o nowym albumie zatytułowanym „Dreaming of Revenge”. Krążek ukazał się niedawno na rynku fonograficznym i ukazuje podwójne oblicze artystki. Z jednej strony potrafi pisać piękne utwory instrumentalne i bawić się dźwiękiem gitar. A ponadto śpiewa osobiste teksty głosem zbliżonym barwą do intymnego wokalu Suzanne Vegi. Ale warto prześledzić zawartość od początku.

Już pierwszy utwór „Bone Chaos In The Castle” zapowiada dbałość o każdy dźwięk i precyzję brzmienia albumu. Niemała w tym zasługa producenta, którym jest Malcolm Burn ( znany wcześniej ze współpracy z Emmylou Harris, Peterem Gabrielem, czy Danielem Lanois). Gitary akustyczne przeplataja się tu z brzmieniem elektrycznym, a wszechobecna zdaje się być technika grania zwana tappingiem, podobna zresztą do slappingu używanego przez basistów, polegająca na dociskaniu strun do gryfu, uderzania w nie opuszkami palców. Uzyskuje się efekt perkusyjny. To robi wrażenie.

W kolejnym „Life Being What It Is” pada słynny cytat malarza Paula Gaugina “Life being what it is, one dreams of revenge” , skąd zaczerpnięty został wątek dla tytułu płyty. Kaki tłumaczy, że nie tyle ona sama śni o zemście, ale ktoś może w ten sposób myśleć o niej. I w życiu często tak bywa. Uwagę przykuwa singlowe „Pull Me Out Alive” ze znakomitym tekstem i wideo, które prezentujemy poniżej. Muzyka zapada w pamięć i Kaki King tak też nagrywała ten album, skupiając się na pięknych melodiach.


Jednym z ulubionych nagrań artystki na tym krążku stał się „Montreal”, gdzie stworzono niezwykły efekt stereo w podkładzie perkusyjnym. Po nim następuje kolejny instrumentalny majstersztyk „Open Mouth” o kameralnym nastroju, umiejętnie przyprawiony partiami smyczków. W „Saving Days In a Frozen Head” mamy do czynienia z mądrym tekstem. Z kolei o „Air and Kilometers” śmiało możemy powiedzieć , że to kompozycja sprzyjająca słuchaniu w czasie podróży. Sprzyja rozmyślaniom i  podziwianiu pięknych krajobrazów. Wcale wszakże nie trzeba nigdzie wyjeżdżać, wystarczy zamknąć oczy.

Długo jeszcze mógłbym pisać o tej muzyce. Ale wszystkiego zdradzać nie sposób. Niech te kilka zdań rekomendacji z mojej strony zachęci was do sięgnięcia po „Dreaming of Revenge”. Kaki King zasługuje na to, by docenić jej muzyczny talent. Niebawem będzie o niej znowu głośno, gdyż pisze muzykę filmową do obrazu „How I Got Lost” i angażuje się w nowej produkcji kinowej „DUNA”. W kwietniowym wywiadzie dla „Blast Magazine” z tego roku stwierdziła: „Chciałabym, aby po latach ktoś mógł powiedziec o mojej muzyce- To brzmi , jak Kaki King, a nie - Jest bardzo dobra, jak na dziewczynę”. To perfekcjonistka. I niech taką pozostanie.

REKLAMA