Zmarł Jan Mazur - historia jazzu w Polskim Radiu Wrocław

Radio RAM | Utworzono: 13.02.2008, 16:05 | Zmodyfikowano: 22.03.2008, 10:42
A|A|A

Jak mówią jego przyjaciele, kochał tę muzykę, choć nie w każdej formie. Wolał klasykę, tak jak w codziennym życiu. Nigdy do końca nie oswoił się z komputerem, wolał maszynę do pisania. W dzień można go było spotkać, gdy przemierzał ulice Wrocławia na rowerze. Późnymi wieczorami ciepły głos pojawiał się na antenie naszej rozgłośni. Posłuchaj, jak wspominają go przyjaciele:

Jan Mazur od lat witał swoich Słuchaczy równie ciepło i serdeczenie, jak ciepłą i serdeczną serwował im muzykę. Jazz był jego życiem o czym przekonywał nie tylko w Polskim Radiu Wrocław, ale i na koncertach czy festiwalach, które często prowadził. Informację ze smutkiem przyjął również wrocławski jazzman Piotr Baron:

- Kolejny autorytet, który odszedł. Nie tylko fenomenalny dziennikarz muzyczny, nie tylko znakomity prezenter radiowy, znakomity znawca jazzu, ale na dodatek wszechstronny erudyta. Rozmowa z nim na dowolny temat to zawsze był wykład, w którym brałem udział - mówił w Polskim Radiu Wrocław Piotr Baron.

5 marca rozpoczyna się 44. Jazz Nad Odrą. Festiwal, z którym Jan Mazur był związany niemal od początku. Był jego symbolem, choć jak podkreśla Wojciech Siwek z festiwalowej rady, miał swoje upodobania muzyczne.

- Dla niego jazz kończył się na Ellingtonie. Nie poprowadziłby każdego koncertu. Często się kłóciliśmy, ale to były tylko spory muzyczne - wspomina Siwek. Jak dodaje, najbardziej znany był ze swojego ciepłego, niepowtarzalnego głosu...

Jana Mazura pożegnaliśmy 19 lutego na wrocławskim cmentarzu Grabiszyńskim.

REKLAMA
Dźwięki