Komu przeszkadza Nasza Klasa? (komentarz)

Radio RAM | Utworzono: 16.01.2008, 13:36 | Zmodyfikowano: 20.01.2008, 10:35
A|A|A

Pan Gąbka - wirtualna maskotka Naszej Klasy

Stworzona i prowadzona we Wrocławiu Nasza Klasa bije rekordy popularności. Na początku grudnia sama podawała, że ma już trzy miliony użytkowników. Na początku stycznia triumfalnie obwieszczała, że jest ich (nas?) już sześć milionów.

W tym czasie serwis borykał się z problemami technicznymi. Popularność Naszej Klasy przerosła możliwości jej serwerów, korzystanie z serwisu było więc utrudnione. W końcu jednak Nasza Klasa przeniosła się na nowe serwery. I faktycznie, od tygodnia działa znacznie lepiej.

Ogromne wrażenie robi wykres pokazujący wzrost popularności Naszej Klasy (patrz ilustracja pod tekstem). Można przypuszczać, że Nasza Klasa ma szansę wkrótce wejść do pierwszej dziesiątki najchętniej odwiedzanych stron internetowych w Polsce.

I oto w czasie, gdy Nasza Klasa tak imponująco kwitnie, w internecie mnożą się krytyczne teksty na temat tego serwisu. Celuje w tym choćby Gazeta.pl, która chętnie nagłaśnia informacje w rodzaju "Nasza-klasa.pl wśród najgorszych stron www" czy "Nasza-klasa.pl ma problemy z prywatnością". Dzięki tego typu tekstom mogliśmy dowiedzieć się, że Nasza Klasa właściwie nie działa, a gdy działa to jest jeszcze gorzej, bo buszują w niej przestępcy.

Ten trend osiągnął apogeum w środę rano, gdy Nasza Klasa trafiła na czołówkę "Gazety Wyborczej" - papierowej "starszej siostry" portalu Gazeta.pl. Czytelnik owego tekstu w "GW" może się naprawdę przestraszyć: oto dane, które zamieszczamy na swój temat w Naszej Klasie nie są bezpieczne. Mogą dostać się w ręce złych ludzi. Dlatego do akcji wkracza Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, który sprawdzi stan bezpieczeństwa informacji publikowanych w Naszej Klasie. Tekstowi towarzyszy sugestywny nadtytuł: "Dobrze, że nie zdążyłam zamieścić zdjęcia córki".

W wyniku publikacji, w środę wypowiedział się sam Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych Michał Serzycki, który - jak podaje Polska Agencja Prasowa - "zapowiedział, że przeprowadzi kontrolę na portalu nasza-klasa.pl w celu zbadania czy zamieszczane tam dane osobowe są bezpieczne". Cytuję dalszy ciąg depeszy PAP:

"[Michał Serzycki] podkreślił, że ze wstępnych ustaleń wynika, iż twórcy portalu podeszli "bardzo profesjonalnie do tematu ochrony danych". Jednocześnie zaapelował do użytkowników naszej-klasy, by dobrze zastanowili się przed zalogowaniem i dokładnie przeczytali regulamin. "Lekkomyślność z jaką publikujemy informacje o sobie jest zatrważająca. Pamiętajmy, że do tych danych mają dostęp nie tylko nasi znajomi" - mówił. Zwrócił także uwagę, że na portalu można ukryć niektóre dane".

Tak oto Nasza Klasa staje się problemem narodowym. Sęk w tym, że wszelkie dane osobowe znajdujące się w tym serwisie wpisują sami jego użytkownicy - i to dobrowolnie. Jeśli więc nie chcemy, żeby osoby postronne dowiedziały się czegoś na nasz temat, to po prostu nie piszemy o tym w Naszej Klasie. I tyle. Ta sama zasada dotyczy blogów, serwisów wideo itp. Nikt nam nie każe korzystać z takich form komunikacji. A gdy już z nich korzystamy - nikt nam nie każe publikować naszych osobistych danych.

W tej sytuacji trudno nie odnieść wrażenia, że ataki Gazety.pl i "Gazety Wyborczej" na Naszą Klasę mają drugie dno. Jakie? Zapewne czysto biznesowe. Wydawca obu tych tytułów - Agora - od pewnego czasu inwestuje w rozwój swoich mediów internetowych. A raptem tydzień temu spółka ta wprost publicznie przyznała (na łamach "Pulsu Biznesu"), że chce, by Gazeta.pl pokonała Interię i o2.pl w wyścigu o trzecie miejsce wśród polskich portali (za Onetem i Wirtualną Polską; dziś trzecia jest Interia, czwarty - o2.pl, a Gazeta.pl - piąta).

W tekście na ten temat w "Pulsie Biznesu" czytamy m.in.:

"Właściciel „Gazety Wyborczej” zapowiada dywersyfikację działalności — Marek Sowa [prezes Agory] ma ogłosić szczegóły nowej strategii 20 lutego. Internet jest naturalnym polem ekspansji Agory, skupionej do tej pory głównie na działalności wydawniczej. Już w ubiegłym roku portal szybko się rozwijał: najważniejsze pomysły to sojusz z serwisem społecznościowym bebo i wprowadzenie serwisu telewizyjnego tivi.pl. W tym roku Gazeta.pl zmienia pocztę w kooperacji z Google.

— Nasze główne kierunki rozwoju wyznaczają trzy elementy: serwisy społecznościowe, multimedia i ogłoszenia. W ubiegłym roku budowaliśmy pozycję w społecznościach i wideo. W tym roku chcemy ten trend kontynuować, bo rynek ten jest bardzo perspektywiczny i mało rozwinięty w Polsce — wyjaśnia Tomasz Józefacki [szef pionu internetu w Agorze]".

Jak widać, Nasza Klasa - jako popularny serwis społecznościowy - jest bezpośrednim rywalem Agory w internecie. Co więcej, odnosi sukcesy dokładnie wtedy, gdy media Agory walczą o wzmocnienie swojej pozycji, także wśród serwisów społecznościowych. Trudno więc uznać kuriozalny merytorycznie atak "Gazety Wyborczej" i Gazety.pl na Naszą Klasę za całkowicie bezinteresowny.

Kto wygra? To zapewne okaże się jeszcze w tym roku. Bo - jak już pisałem pod koniec grudnia - Nasza Klasa ma znacznie większy kłopot niż problemy z serwerami czy ze złośliwą konkurencją: musi zastanowić się, co zrobić, gdy przeminie moda na szukanie swoich kolegów i koleżanek ze szkolnej ławy. Co zrobić, by zatrzymać na dłużej te miliony użytkowników, którymi tak chętnie dzisiaj się chwali.

Odpowiedź na to pytanie zdecyduje o sukcesie lub porażce tego wrocławskiego serwisu.

REKLAMA

To może Cię zainteresować