Wakacje? Tylko na RODOS. Ogrody działkowe znikają na pniu

Justyna Kościelna | Utworzono: 05.05.2020, 09:43 | Zmodyfikowano: 05.05.2020, 10:46
A|A|A

fot. Patrycja Dzwonkowska

- Zaczęło się w marcu, chwilę po ogłoszeniu pierwszych obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa. Na najpopularniejszych kompleksach wolne działki zniknęły niemal od razu. Nowi działkowicza przyznawali, że potrzebują kawałka zieleni, gdzie będą czuć się bezpiecznie - mówi Janusz Moszkowski, prezes okręgowego zarządu ogrodów działkowych we Wrocławiu:

- Żarty żartami, ale RODOS w tym roku to zdecydowanie najlepszy wybór na wakacje - dodaje Janusz Moszkowski: 

Zarządcy ogrodów przyznają, że sytuacja szybko się zmienia, a działkowcy - jeżeli chcą zrezygnować - sami szukają w swoje miejsce chętnych, dlatego tak mało jest działek do dzierżawy w oficjalnych statystykach. O wolne najłatwiej na obrzeżach miasta - m.in. na Brochowie, Stabłowicach czy Psim Polu. We Wrocławiu kosz dzierżawy dla nowego działkowca to od 400 do 700 zł opłat jednorazowych oraz od 150 do 300 zł opłaty rocznej.

Z analizy HRE Investments - firmy pośredniczącej w zakupie nieruchomości wynika, że zainteresowanie działkami rekreacyjnymi jest wśród internautów najwyższe w historii i trzy razy większe niż rok temu. Wskazują na to również pośrednicy działający w tym segmencie rynku.

 

Element Serwisów Informacyjnych PAP
REKLAMA

To może Cię zainteresować