Powrót detektyw Klary Schulz w książce "Bella Donna" Nadii Szagdaj.

Iwona Diakowska, BT | Utworzono: 24.05.2019, 16:08 | Zmodyfikowano: 24.05.2019, 16:13
A|A|A

fot. mat. prasowe

Nadia Szagdaj - urodzona w 1984 roku we Wrocławiu. Z wykształcenia wiolonczelistka i śpiewaczka operowa, z pasji – pisarka. Związana również z fotografią, filmem i radiem. Autorka serii Kroniki Klary Schulz i Nowe śledztwa Klary Schulz oraz thrillerów Love i To nie jest amerykański film. Laureatka plebiscytu 30 Kreatywnych Wrocławia, dwukrotnie nominowana do Literackiej Nagrody Europy Środkowej „Angelus” oraz o Nagrody Kulturalnej Gazety Wyborczej „Warto”.

Rok 1914. Podczas wernisażu wystawy znanego malarza Adolfa Ludemanna w Breslau dochodzi domrożącego krew w żyłach incydentu. Zamiast najnowszego obrazu mistrza, oczom publiczności ukazuje się makabryczny widok – pomalowane krwią płótno, do którego ktoś przymocował fragmenty ludzkiego ciała… 

Klara Schulz, która wyjechała do nadmorskiego miasteczka Leba, by ukoić ból po stracie męża, odnajduje na plaży okrutnie okaleczone zwłoki. Okazuje się, że brakujące części ciała znalazły się na obrazie w Breslau a ofiara to sam Ludemann. Kobieta od razu angażuje się w śledztwo. Sprawy nie ułatwia jej pojawiające się niespodziewanie uczucie…  "Bella Donna. Nowe śledztwa Klary Schulz" już na  Półce z Książkami w Radiu RAM



Poznaj serię kryminałów retro, jakiej jeszcze nie było!

Breslau, początek XX wieku. To nie jest dobry czas dla kobiet, które marzą o karierze prywatnego
detektywa. Ale dla niej nie ma przeszkód nie do pokonania. Bystry umysł, niepospolita odwaga i odrobina bezczelności – oto Klara Schulz!

Fragment:
Klara siedziała na białym pniaku wyrzuconym przez sztorm na plażę. Patrzyła w spokoju na swoje nowe znalezisko. Do tej pory zbierała głównie muszle. Raz udało się jej wypatrzyć malutki bursztyn. Obiecała sobie, że oprawi go w srebro i będzie nosić na pamiątkę dawnych małych uciech, które ostatnimi czasy jakoś się jej nie przytrafiały. Jej najnowsze odkrycie nie było jednak ani małą, ani dużą uciechą. Zastanawiała się, czym tak naprawdę jest.
Wyjechała z Breslau ponad miesiąc temu. W rok po śmierci męża wciąż nie była w stanie radzić sobie z żałobą w domu. Uznała, że musi się z nim w końcu pożegnać. Postanowiła przyjechać tu. Już pierwszego dnia udała się przejazd kolejowy, gdzie rok wcześniej utknął automobil Bernarda. Postawiła nieopodal kupioną na tę okazję lampę naftową, ale to nie przyniosło jej ulgi. Przychodziła więc tam co tydzień, dolewała nafty i zapalała na nowo knot, dorzucając wokół znalezione na plaży muszle. Dziś po raz pierwszy tego nie zrobiła. Na razie jednak w ogóle o tym nie myślała.
W oddali usłyszała głosy.
–Halo?! –krzyczał jakiś mężczyzna, starając się przebić przez szum morza.
Pozwoliła mu krzyknąć jeszcze dwa razy, zanim wstała i odpowiedziała.
–Tutaj! –Zamachała rękami, by dostrzegł ją we mgle. Zza mlecznej kurtyny wyłoniło się dwóch policjantów zmierzających w jej stronę. Usiadła z powrotem.
–Kim jesteś? –zapytała leżącego na plaży mężczyznę, którego chwilę wcześniej wyciągnęła z lodowatej wody na brzeg.
Ale jej nie odpowiedział. Był martwy. Z jednego z pustych oczodołów wyszedł mały krab i skierował się ku morzu.

Bella Donna
Nadia Szagdaj
Premiera: 5 czerwca 2019
Wydawnictwo Dragon

REKLAMA

To może Cię zainteresować