Wiemy, kto pierwszy opublikował film o Wrocławiu z 1939 r.

Radio RAM, Marek Zoellner | Utworzono: 06.01.2008, 13:36 | Zmodyfikowano: 06.01.2008, 14:58
A|A|A

(Kadr z filmu)

Od kilku dni film pokazujący Wrocław w 1939 r. robi furorę na naszej stronie. Znaleźliśmy go w YouTube, gdzie został zamieszczony dwa razy - przez dwóch różnych użytkowników.

Okazało się, że pochodzi z dvd wydanego przez niemiecką firmę Polarfilm. Napisaliśmy do niej mejla z pytaniem, skąd mają materiał o Wrocławiu sprzed niemal 70 lat.

W ten sposób trafiliśmy do Karla Hoeffkesa. Odpisał nam, że oryginalna 16-milimetrowa taśma z zapisem tego materiału jest częścią jego archiwum, a otrzymał ją od "niemieckiego filmowca". Nie wie, kto jest autorem filmu, ani kim są jego bohaterowie.

Przypomnijmy, że Piotr Herba z Wrocławia wysunął hipotezę, że głównym bohaterem filmu może być Rudolf Graf von Schmettow, w latach 1937-39 wojskowy komendant Wrocławia.

Materiał wywołał dyskusję także na portalu Odkrywca. Jeden z jej uczestników, sygnujący się jako Leuthen, napisał:

"Myślę, że kluczem do rozszyfrowania "tajemniczej" postaci oficera Wehrmachtu jest "Breslauer Adreßbuch" - czyli niemiecka książka adresowa dla Wrocławia. Ja korzystałem z wydania z (lub na) 1939 r., przechowywanego w Gabinecie Śląsko-Łużyckim Biblioteki Uniwersyteckiej we Wrocławiu (Adreßbuchy stoją w czytelni - nr na półce V 175). Niemcy byli tak solidni, że owa księga zawiera nie tylko alfabetyczny spis mieszkańców, ale też spis wg ulic --> wystarczy więc otworzyć na stronie z "Eichendorffstrasse" i szukać oficerów, co zrobiłem. Wypisałem sobie wszystkich z tego rejonu, a potem zacząłem kombinować, porównując listę z domniemanym numerem posesji, z której wychodzi oficer i wyjeżdża Poldi. Najbardziej pasowała mi jako lokum WH-Offiziera "Villa Eichendorff". Nie mam pojęcia, czy ona jeszcze istnieje. Mieszkało w niej dwu oficerów - generał i jakiś kapitan".

W internecie jest niewiele informacji o samym Rudolfie Grafie von Schmettow. W październiku 1937 r. miał być komendantem miasta Breslau. W kilku źródłach można też znaleźć wiadomość, że dowodził 319. dywizją piechoty i w 1943 r. trafił na Wyspy Normandzkie, okupowane przez nazistów. Miał jednak "całkowicie ignorować instrukcje z Berlina, jeśli uważał, że ich efekt dla ludności cywilnej byłby okrutny i nieludzki". Nazywa się go "dobrodusznym nazistą". W marcu 1945 r. wrócił do Niemiec. Zmarł w 1970 r.

O jego związkach z Wrocławiem wiadomo jednak najmniej. O wiele więcej napisano o następcach komendanta Breslau, którzy trafili do miasta już po wybuchu wojny.

REKLAMA