Zażalenie oddalone. Jest decyzja Sądu Apelacyjnego ws. Narodowego Marszu Niepodległości

Radio RAM | Utworzono: 10.11.2018, 12:00 | Zmodyfikowano: 10.11.2018, 12:02
A|A|A

Fot: radioram.pl

AKTUALIZACJA 10.11

14:00

Arkadiusz Filipowski, rzecznik magistratu, podkreśla, że zgodę na przemarsz podjął sąd, a nie władze miasta.

Nie udało nam się w sobotę skontaktować z organizatorami pochodu. W marszu ma wziąć udział 10 tysięcy osób. Swoje zgromadzenia będą mieli także przeciwnicy Narodowego Marszu Niepodległości.

12:00

Można maszerować. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu oddalił zażalenie władz Wrocławia w sprawie Narodowego Marszu Niepodległości. - Organ gminy nie przedstawił takich okoliczności, które uzasadniają istnienie wysokiego prawdopodobieństwa ryzyka, że podczas przedmiotowego zgromadzenia lub w bezpośrednim związku z nim, zaistnieją okoliczności mogące doprowadzić do zagrożenia życia lub zdrowia ludzi uczestniczących w tym zgromadzeniu - wyjaśnia Małgorzata Lamparska, rzeczniczka Sądu Apelacyjnego.

Oznacza to, że w niedzielę manifestacja przejdzie ulicami Wrocławia. Pochód ruszy o godzinie 16.30 sprzed Dworca Głównego i dalej przejdzie Kołłątaja, przez plac Dominikański, Kazimierza Wielkiego na wrocławski rynek.  Na miejscu będą obserwatorzy z ratusza. Rozwiążą pochód przy pierwszym naruszeniu prawa - komentował dwa dni temu Rafał Dutkiewicz. Prezydent Wrocławia namawia mieszkańców, aby wzięli udział w dopołudniowych obchodach Święta Niepodległości, a od szefa MSWiA domaga się zapewnienia odpowiednich sił policji na wieczornej pikiecie.

AKTUALIZACJA 9.11

12:00

Będzie apelacja. Miasto złożyło zażalenie na decyzję sądu ws. Narodowego Marszu Niepodległości. Wczoraj Sąd Okręgowy uchylił decyzję prezydenta Wrocławia, zakazującą marszu planowanego na 11 listopada. Zdaniem Rafała Dutkiewicza i jego służb zagrożone jest bezpieczeństwo publiczne. Sąd nie uznał tych racji uzasadniając, że nadrzędnym prawem jest wolność do zgromadzeń. Pochód organizuje Piotr Rybak, który m.in. spalił na wrocławskim rynku kukłę symbolizującą Żyda i został prawomocnie skazany za mowę nienawiści. Teraz sąd apelacyjny ma 24 godziny na wydanie postanowienia. Będzie prawomocne.

- Konstytucja oprócz prawa do manifestowania mówi także o tym, ze zdrowie i życie obywateli podlega chronione, a z opinii miejskiego komendanta policji wynika jednoznacznej, że organizacja tego marszu niesie ze sobą ryzyko wystąpienia zakłócenia porządku publicznego - tłumaczy rzecznik prezydenta Arkadiusz Filipowski. Dokumentacja miasta została uzupełniona o kilkudziesięciostronicowy materiał zdjęciowy z poprzednich manifestacji

AKTUALIZACJA 8.11

godz. 14:20

Narodowcy cieszą się z wyroku sądu we Wrocławiu, który uchylił zakaz organizacji Marszu Polski Niepodległej 11 listopada. Nie chcieli do niego dopuścić ustępujący prezydent miasta Rafał Dutkiewicz wraz z prezydentem elektem Jackiem Sutrykiem, argumentując, że marsz nie jest manifestacją pokojową między innymi ze względu na niektóre skandowane tam rok rocznie hasła.

Jak mówi jeden z organizatorów - były ksiądz Jacek Międlar, uczestnicy nie zrezygnują w tym roku z ani jednego okrzyku:

- Dziś wrocławski sąd zdecydował, że zakaz organizacji tej manifestacji przez prezydenta Rafała Dutkiewicza był wydany niezgodnie z prawem i konstytucją - komentuje wyrok Piotr Rybak, przedsiębiorca z Wrocławia, skazany za spalenie kukły symbolizującej Żyda na wrocławskim Rynku w listopadzie 2015 roku:

- tym hasłem, kojarzonym między innymi z takimi organizacjami jak ONR czy nacjonalistyczny Obóz Wielkiej Polski, zakończył swoją wypowiedź Piotr Rybak. Wrocławski magistrat podtrzymuje swoja argumentację, w której wskazał między innymi wydarzenia do jakich doszło na podobnych marszach w ubiegłych latach. Do sądu ma trafić wkrótce apelacja urzędu miejskiego. Jej treść jest obecnie konsultowana z prawnikami magistratu.

godz. 13:05

- Złożymy zażalenie do Sądu Apelacyjnego - zapowiada Barbara Zielińska-Mordarska, szefowa wydziału komunikacji społecznej we wrocławskim magistracie. Sąd Apelacyjny ma 24 godziny na wydanie decyzji, która będzie już prawomocna.

Wojewoda Paweł Hreniak zapewnia, że służby, w tym policja, są w pełni gotowe do zabezpieczenia marszu nacjonalistów - jeśli nastąpi taka konieczność. - Sytuacja nie jest komfortowa, ale policja jest gotowa na różne scenariusze - podkreśla wojewoda:

Oprócz wieczornego marszu narodowców, 11 listopada organizowany jest, podobnie jak w latach ubiegłych, oficjalny miejski marsz pod nazwą Radosna Parada Niepodległości, w którym uczestniczą między innymi wrocławskie szkoły, władze miejskie oraz wojewódzkie.

godz. 13:00

Sąd Okręgowy we Wrocławiu uchylił postanowienie prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza, zakazujące organizacji Narodowego Marszu Niepodległości 11 listopada.

- Prawo do zgromadzeń jest wartością chronią konstytucyjnie - wyjaśnia rzecznik sądu Marek Poteralski:

Taki scenariusz przewidział w rozmowie z nami konsytucjonalista Ryszard Balicki. Według niego zakaz byłby ingerencją w prawo do wolności zgromadzeń, a decyzja nie może być uzasadniana potencjalnymi zagrożeniami.

godz. 10:15

Trwa niejawne posiedzenie sądu. Za kilkadziesiąt minut poznamy decyzję ws. odwołania od decyzji Rafała Dutkiewicza zakazującej organizacji Narodowego Marszu Niepodległości.

AKTUALIZACJA 7.11

Do Sądu Okręgowego we Wrocławiu wpłynęło już odwołanie organizatorów od decyzji prezydenta. Na rozpatrzenie odwołania wrocławski sąd ma 24 godziny. Joanna Podwin, z biura rzecznika sądu poinformowała nas:

"Z chwilą wyznaczenia posiedzenia, niezwłocznie poinformujemy o terminie, przy czym z pewnością decyzja nie zapadnie w dniu dzisiejszym".

A oto komentarz w tej sprawie - wraz z apelem do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Joachima Brudzińskiego o zabezpieczenie sił i środków, które zapewnią bezpieczeństwo mieszkańców Wrocławia, prezydenta Rafała Dutkiewicza:

Z kolei Rzecznik Praw Obywatelskich podjął z urzędu sprawę marszu niepodległości i jego zakazania przez władze Wrocławia. W jego ocenie uzasadnienie decyzji prezydenta Wrocławia nie wyjaśnia wszystkich kwestii istotnych z punktu widzenia wydanego zakazu. Rzecznik zwrócił się do policji o pilne przekazanie materiałów, które stanowiły dla władz Wrocławia podstawę do wydania decyzji w sprawie marszu

- Nie można zakazywać zgromadzenia publicznego tylko dlatego, że istnieją obawy co do tego, jak przebiegnie. Wolność organizowania pokojowych zgromadzeń pełni fundamentalną rolę w społeczeństwach demokratycznych, musi być więc chroniona – podkreśla zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Stanisław Trociuk.


6.11

Decyzję o zakazie wydał prezydent Rafał Dutkiewicz po konsultacji z policją i prezydentem elektem Jackiem Sutrykiem. Jak mówi rzecznik Urzędu Miejskiego Arkadiusz Filipowski w uzasadnieniu zamieszczonym na stronie internetowej urzędu jest między innymi opinia o jednym z organizatorów.

O decyzji prezydenta został już powiadomiony Sąd Okręgowy. Organizatorzy mieli 24 godziny na odwołanie. Rzeczniczka sądu potwierdziła już, że odwołanie od organizatorów już wpłynęło. Wcześniej, w rozmowie z nami, Jacek Międlar zapowiedział, że odwołanie od decyzji magistratu będzie niezwłoczne.

W niedzielnym marszu miało według zapowiedzi wziąć udział 10 tysięcy osób, w tym dniu w centrum miasta planowane są jeszcze dwa inne marsze.

Jak mówi rzecznik Urzędu Miejskiego Arkadiusz Filipowski o decyzji przeważyły względy bezpieczeństwa:

Jacek Międlar przekonywał, że ma to być familijny marsz. Były ksiądz apelował o niezakłócanie marszu:

O decyzji prezydenta Rafała Dutkiewicza, poinformował prezydent elekt Jacek Sutryk: 

 

Prezydent @dutkiewiczrafal po zasięgnięciu opinii policji i w porozumieniu ze mną, podjął decyzję o wydaniu zakazu organizacji marszu narodowców 11 listopada.
Świętujmy pięknie, świętujmy mądrze! #Wrocław

— Jacek Sutryk (@SutrykJacek) 6 listopada 2018

 

 

REKLAMA

To może Cię zainteresować