Konkurs na dyrektora Opery Wrocławskiej do powtórki?

G. Chojnowski, el | Utworzono: 17.02.2018, 22:34 | Zmodyfikowano: 17.02.2018, 22:34
A|A|A

To były pierwszy tancerz i kierownik baletu, dziś dyrektor Operetki Wrocławskiej. Staszewski zgłosił się do konkursu, ale jego kandydatura została odrzucona przez komisję utworzoną w Dolnośląskim Urzędzie Marszałkowskim. Chodziło o rzekomy brak zaświadczenia lekarskiego i nieudokumentowany pięcioletni staż na stanowisku kierowniczym. Waldemar Staszewski od początku nie zgadzał się z tą decyzją, do konkursu nie został dopuszczony. Przypomnijmy, że Marcin Nałęcz-Niesiołowski wygrał, w finale zdobywając pięć głosów, o jeden więcej od Tomasza Janczaka.

Co oznacza wyrok sądu?

Jeśli Urząd Marszałkowski nie odwoła się od wyroku z 30 stycznia 2018 roku stwierdzającego, iż "zaskarżona uchwała wydana została z naruszeniem prawa", urzędnicy będą musieli albo rozpisać nowy konkurs albo zdecydować się na procedurę nominacji. W jednym i drugim przypadku to potrwa. Nawet jeśli wybiorą wariant nominacji, zgodnie z procedurą mają obowiązek zwrócić się o opinie do związków zawodowych oraz ministra kultury. Poparcia ministra Marcin Nałęcz-Niesiołowski może być raczej pewien, pracownicy opery także wypowiadają się o dyrektorze pozytywnie. To z Urzędem Marszałkowskim może mieć problem, bo wicemarszałek odpowiedzialny za kulturę Tadeusz Samborski (nie odbierał od nas telefonu) podczas zaskarżonego konkursu forsował kandydaturę Tomasza Janczaka, który z kolei wskazywał, że - jeśli wygra - nominuje śpiewaczkę Aleksandrę Kurzak na funkcję dyrektora artystycznego. Trudno dziś powiedzieć, czy temat wraca. Tomasz Janczak od 2016 roku jest szefem Filharmonii Dolnośląskiej w Jeleniej Górze. Marcin Nałęcz-Niesiołowski nie wie jeszcze, czy wystartuje w ewentualnym nowym konkursie, zastrzega, że najpierw zapozna się z kryteriami. Deklarację startu potwierdził nam Waldemar Staszewski.


Opera działa dalej

Opera Wrocławska przygotowuje się tymczasem do kolejnych premier tego sezonu. 2 marca odbędzie się premiera baletu 'Romeo i Julia' do muzyki Prokofiewa, 23 marca opery Belliniego 'I Capuleti e i Montecchi', 30 marca oratorium Pawła Łukaszewskiego 'Via Crucis' ('Droga krzyżowa'). Do wakacji Marcin Nałęcz-Niesiołowski chce jeszcze wystawić cztery premierowe tytuły, w tym majowe superwidowisko 'Nabucco' Giuseppe Verdiego. Repertuar opery jest zaplanowany na dłużej. Wiadomo m.in., że w grudniu Irina Brook ma zaprezentować własną inscenizację 'Halki' Moniuszki, kończąc w ten sposób Rok Polski w Operze Wrocławskiej. Czy to się uda w obecnej sytuacji, zobaczymy. Urząd Marszałkowski ma 30 dni na odwołanie od wyroku WSA.

ZOBACZ:

REKLAMA

To może Cię zainteresować