Jedziemy na mistrzostwa świata! Polska - Czarnogóra 4:2

Bartosz Tomczak, GN | Utworzono: 08.10.2017, 19:59 | Zmodyfikowano: 08.10.2017, 19:59
A|A|A

fot. Łączy nas piłka

Nasi piłkarze podobnie jak w czwartkowym, wyjazdowym meczu z Armenią tak i teraz zaczęli od mocnego uderzenia obejmując prowadzenie już w 6. minucie. Akcję rozpoczął Robert Lewandowski rozprowadzając piłkę do prawego skrzydła do Łukasza Piszczka. Ten zagrał do środka do Piotra Zielińskiego, który źle uderzył, bo piłka zamiast zmierzać w kierunki bramki poleciała do boku. Na szczęście trafiła prosto do Krzysztofa Mączyńskiego, który strzałem z pierwszej piłki trafił do siatki.

To był dopiero początek. W 16. minucie biało-czerwoni zdobyli drugiego gola. Sytuację wypracował Piotr Zieliński, który mimo rywalizacji z twardymi obrońcami Czarnogóry nie dał sobie odebrać piłki i zagrał na środek pola karnego do Roberta Lewandowskiego. Nasz kapitan stojąc tyłem do bramki natychmiastowo zagrał na lewo do wbiegającego Kamila Grosickiego, który pokonał Danijela Petkovicia.

Po przerwie najlepszą sytuacje nasza reprezentacja miała w 60. minucie. Po wrzutce z lewej strony głowa zgrał Kamil Glik i piłka trafiła na szesnasty metr do Grzegorza Krychowiaka. Pomocnik West Bromwich Albion przyjął, miał dużo miejsca by oddać dobry strzał, ale posłał piłkę obok słupka.

W 78. minucie gola strzeliła Czarnogóra. Efektownym trafieniem z przewrotki popisał się Stefan Mugosa, który zaledwie kilkanaście sekund wcześniej pojawił się na boisku. 

Zaczęło się robić nerwowo, ale to nic przy tym co stało się w 83. minucie. Po wrzutce z prawej strony prostym podbiciem sprzed pola karnego uderzył Žarko Tomašević doprowadził do remisu.

Końcówkę Polacy rozegrali jednak perfekcyjnie. W 85. minucie Robert Lewandowski wykorzystał błąd obrony i trafił do pustej bramki. Dwie minuty później było już po meczu, bo samobójczego gola strzelił Filip Stojković.

W 89. minucie biało-czerwoni mogli jeszcze podwyższyć wynik, ale Piotr Zieliński trafił w poprzeczkę. W doliczonym czasie gry gola powinien zdobyć Maciej Makuszewski, ale nie wykorzystał sytuacji sam na sam.

Polska - Czarnogóra 4:2 (2:0)

Polska: Wojciech Szczęsny - Łukasz Piszczek, Kamil Glik, Michał Pazdan, Bartosz Bereszyński - Jakub Błaszczykowski, Grzegorz Krychowiak, Krzysztof Mączyński, Piotr Zieliński, Kamil Grosicki - Robert Lewandowski. 

Czarnogóra: Danijel Petković - Filip Stojković, Emrah Klimenta, Nemanja Mijušković, Žarko Tomašević - Marko Janković, Aleksandar Šćekić, Nikola Vukčević, Mirko Ivanić, Vladimir Jovović - Fatos Bećiraj.

REKLAMA

To może Cię zainteresować