Dziewczyny górą – Radio RAM w Parku Szczytnickim [PIKNIK ROWEROWY]

Radio RAM | Utworzono: 19.08.2017, 11:18 | Zmodyfikowano: 19.08.2017, 11:18
A|A|A

Hitem okazało się przeciąganie liny. Solidny kawał sznura szedł w ruch wielokrotnie, ale podczas oficjalnego, konkursowego pojedynku zaprosiliśmy do gry najmłodszych uczestników pikniku. Drużyna, w której dominowało osiem dziewczyn z jednym chłopakiem w składzie, zdecydowanie pokonała ekipę z większością chłopców. Lina została przeciągnięta aż za polanę.

Najmłodsi goście Pikniku Rowerowego Radia RAM wykazali ogromny zapał do gier i zabaw.

Jeśli słyszeliście, że dzisiejsza młodzież już nie jest taka sama, że nie interesuje się spędzaniem czasu na świeżym powietrzu, jest zapatrzona tylko w ekrany tabletów, smartfonów i komputerów – nie wierzcie. Wystarczy dobra zachęta.

W Parku Szczytnickim były nią zabawy z dawnych czasów, znane ze szkolnych przerw i dni spędzanych na podwórku. Sporym zainteresowaniem młodych słuchaczy cieszył się wyścig w kapsle. Peleton, w którym „kolarzami” byli prezenterzy Radia RAM miał do pokonania krętą trasę po parkowej ścieżce. Na mecie pierwszy zameldował się Piotr Bartyś, którym pstrykał Szymon. 

 

Co chwila w ruch szedł kabel,  a także piłki i szachy, przywiezione przez naszych słuchaczy.

Przypominaliśmy sobie również zasady skakania w gumę.

Sporo było chętnych, którzy uczyli się podstaw gry w lacrosse. Dołączyła do nas mistrzowska ekipa z kijami czyli Kosynierzy Wrocław i Kosynierki Wrocław. Odwiedzili nas także Wrocławscy Kurierzy Rowerowi  z rodzinami. Zapraszali na III Ogólnopolski Zlot Cargo Bike, opowiadali o swoich krążownikach ścieżek, które budziły podziw uczestników pikniku. Można było się karnąć. 

Po raz kolejny piknikowym hitem było frisbee.

 

 zdj. FB, Anna Kapitan

 Gumy ze zdjęciami samochodów to był z kolei w ostatnią niedzielę sierpnia  dowód na to, że można zbierać nie tylko pokemony, a niektóre gry wymagają większej zręczności niż kontrola pada. Na polanę w Parku Szczytnickim trafił też comfort food - ulubione przysmaki pakowane kiedyś do chlebaków, plecaków i śniadaniówek. Hitem okazały się m.in placek ze śliwkami Iwony i blok czekoladowy Janka, szybko zniknęły także muffiny Ani. W koszach piknikowych zwycięzców konkursów, które poprzedzały piknik, znalazły się powidła ze śliwkami - naszego RAM-owego-domowego wyrobu. 

 Na finał Pikniku wystąpił Pan Ząbek, który magicznymi sztuczkami nie tylko zaskoczył, ale także rozbawił swoją publiczność.

Na długo jego występ zapamiętają z pewnością Weronika i Iwona. Dziewczyny na koniec zostały doprowadzone do łez. Na szczęście – ze śmiechu. Szczęśliwcy dzielili się także zdobyczami ze swoich koszy piknikowych.

zdj. FB Justyna Oleksiak

Bawiliśmy się tutaj:

 

 

 

Partnerzy akcji:

 

REKLAMA
Dźwięki

To może Cię zainteresować