Ciągle naprzód - od San Diego i Tamy Hoovera po Tana Toraja i Bali

Jan Pelczar | Utworzono: 24.06.2017, 07:10 | Zmodyfikowano: 24.06.2017, 07:10
A|A|A

W Podróżach z Radiem RAM gościli tuż przed wyjazdem do Albanii. To chyba ostatni kraj w Europie, którego jeszcze nie widzieli. Stary Kontynent zjeździli dokładnie, gdy trudno było jeszcze o wyprawy w dalsze rejony świata. Od kilkunastu lat podróżują już właściwie wszędzie. Zimowe wakacje w 2017 roku spędzili w Kalifornii. Wyprawili się też do Las Vegas, na Tamę Hoovera i zobaczyć Wielki Kanion. Interesują ich nie tylko historyczne ciekawostki, ale także relacje miejscowych, anegdoty przewodników i obserwowanie miejsc, które robią wrażenie, z różnych perspektyw. W San Diego zwiedzili Old Town, który wygląda jak plan do kręcenia westernów, wyspę Coronado, gdzie kręcono "Pół żartem, pół serio", a największe wrażenie zrobił na nich USS Midway, najsłynniejszy lotniskowiec świata.

Po Kalifornii jeździ się autostradą sześciopasmową, wypełnioną po brzegi samochodami. Jeden pas przeznaczony jest dla samochodów, w których podróżują co najmniej 2 osoby. - Przypatrzyłam się, stojącym w ogromnych korkach potężnych samochodom. W każdym tylko kierowca. Nic dziwnego, że smog jest zmorą Los Angeles - opowiada Barbara.

Z Kalifornii wraz z Jackiem pojechała szukać szczęścia w Las Vegas. Kasyno odwiedzili tylko na chwilę, przez resztę czasu zwiedzali. Między innymi słynną Fremont Street, rozświetloną trzema milionami żarówek.

Zamiast na koncert Jennifer Lopez, czy Roda Stewarta, goście Podróży z Radiem RAM zafundowali sobie bilety na zwiedzanie Tamy Hoovera i lot nad Wielkim Kanionem. W Kalifornii wrócili do Los Angeles, gdzie widzieli przygotowania do Oscarów i zwiedzili Obserwatorium Griffith, które przed laty oglądaliśmy w "Buntowniku bez powodu", a ostatnio w "La La Land".

Sporo wrażeń Szydłowscy przywieźli z podróży Pacific Coast Highway. Dojechali między innymi do Parku Narodowego z sekwojami. Widzieli też historyczną stolicę Kalifornii, czyli Monterey, rozsławione ostatnio serialem "Wielkie kłamstewka".

W San Francisco nie zabrakło jazdy po stromych ulicach, tramwajów na kablu i wycieczki do Alcatraz. Jeśli coś się gościom Podróży z Radiem RAM szybko znudziło, to słodkie amerykańskie śniadania. I znów mieli szczęście do NBA - widzieli mecz Golden State Warriors w ich mistrzowskim sezonie.

Goście ostatnich przed wakacjami Podróży z Radiem RAM może i nie wracają w te same miejsca, ale chętnie podróżują po ulubionych rejonach świata. Oprócz wizyt w USA i Kanadzie mają za sobą także wakacje na Kubie. Zobaczyli tam m.in obrzędy santeryjskie.

Szydłowscy są zafascynowani lokalnymi kulturami i religiami. Dlatego nie mogli odmówić sobie podróży na Celebes, do Tana Toraja, krainy pogrzebowych ceremonii.

 

Na Bali Barbara i Jacek trafili na Święto Nyepi. Dzień ciszy polega na medytacji, i poście. W jego trakcie na wyspie nic nie funkcjonuje, nie wychodzi się z domów, zostawia jedynie makiety potworów. Wszystko po to, by oszukać potwory, które przelatują nad Bali.

Oprócz lokalnych zwyczajów, Szydłowscy chętnie poznają też miejscowe smaki. Uwielbiają azjatyckie uliczne jedzenie, czy izraelskie smaki. Jerozolima jest zresztą jednym z nielicznych miejsc, do których koniecznie chcą wrócić. Na Jacku ogromne wrażenie zrobiła historia fortu Masada.

Wakacje goście Podróży z Radiem RAM rozpoczną w Albanii, jesienią chcą wrócić do Izraela. Marzy im się także podróż do Ameryki Południowej i na Alaskę. W Radiu RAM po wakacjach czeka nas m.in rejs po Bałtyku przez Rugię i Archipelag wysp Duńskich oraz podróż przez Portugalię koleją. Wrócimy też do Stanów Zjednoczonych, Indonezji i na Filipiny.

 

REKLAMA

To może Cię zainteresować