EIT + od marca w rękach rządu

Przemysław Gałecki | Utworzono: 27.01.2017, 18:41
A|A|A

zdj. EIT +

Według naszych informacji, na początku lutego zostanie podpisany list intencyjny, w którym Wrocław zadeklaruje nieodpłatne przekazanie ministerstwu nauki swoich udziałów w EIT+. Teraz ratusz jest właścicielem 90% akcji. Później, bo w czasie marcowej sesji, będzie głosowana odpowiednia uchwała. I właśnie dzisiaj w tej sprawie odbywa się spotkanie wiceministra nauki Piotra Dardzińskiego z radnymi Prawa i Sprawiedliwości. Dardziński odpowiada za ten projekt i chce przekonać do niego rajców. Na początku lutego pracę w EIT+ ma rozpocząć również nowy prezes spółki, którym zostanie profesor Antoni Morawski.

Za przekazaniem EIT+ w ręce rządu będzie klub Rafała Dutkiewicza, .Nowoczesna,  i najprawdopodobniej PiS.

- Miasto i uczelnie zrobiły już swoje, teraz czas na zaangażowanie strony rządowej - mówił szef klubu .Nowoczenej, Piotr Uhle. 

Przeciw jest np. Sebastian Lorenc z PO: 

- Włożyliśmy ogromne pieniądze w EIT+, które dzisiaj przekazujemy za darmo. Nie mamy z tego nic. Uważam, że jest to porażka prezydenta Dutkiewicza. Też bardzo dobrze obrazuje filozofię, którą kierował się w zarządzaniu miastem, a która dzisiaj zbankrutowała - uważa Lorenc.

Arkadiusz Filipowski, rzecznik prezydenta Wrocławia, odpiera zarzuty tłumacząc, że nikt nie zamierza przenosić ośrodka.

- W którym są laboratoria, w którym jest sprzęt, to wszystko z nami zostaje. Będziemy mieli funkcjonującą jednostkę ze wsparciem rządowym, co na pewno sprawi, że ta jednostka będzie się lepiej rozwijała, że ten potencjał będzie coraz większy - tłumaczy Filipowski.

- Zostało to przeszacowane. Jest to jakieś wyjście, ma to ręce i nogi. Ale musimy zobaczyć jak to będzie w szczegółach wyglądało, bo przecież diabeł tkwi w szczegółach - mówi Krystian Mieszkała, radny PiS.

Jarosław Krauze, szef klubu Rafała Dutkiewicza, uważa, że przygotowaliśmy świetny obiekt, ale tego typu laboratoria na świecie są utrzymywane przez władze centralne.

 - Rząd ma większe możliwości niż samorząd w realizacji takich ważnych celów jak badania naukowe, strategiczne i większe możliwości finansowania tych przedsięwzięć. W ten sposób możemy ściągnąć do Wrocławia bardzo dużo naukowców - mówi Jarosław Krauze.

Po przejęciu EIT+ to ministerstwo, a później Narodowy Instytut Technologiczny będą odpowiedzialni za finansowanie ośrodka badawczego na wrocławskich Praczach Odrzańskich. Chodzi o około 20 mln złotych.

Niedawno pisaliśmy, że Rada Nadzorcza spółki powołała na wiceprezesa Mateusza Wilczyńskiego - adwokata, przez ostatnie lata menadżera w jednej z największych kancelarii prawnych we Wrocławiu. Doradzał spółkom, ale także  zajmował się restrukturyzacją podmiotów gospodarczych.

 

W ostatnich miesiącach coraz głośniej mówiło się o problemach finansowych EIT+, z kolei prezydent Wrocławia nie ukrywał w rozmowie z Radiem RAM, że jest gotowy przekazać spółkę pod władze centralne.

Wilczyński mówił nam:- Zostałem  powołany w celu przyjrzenia się sytuacji spółki, oraz w celu wypracowania potencjalnych możliwości rozwoju spółki i jej docelowej formy prawnej. 

Prezes Katarzyna Dorywała odpowiada za badania naukowe - Ja operacyjnie jestem odpowiedzialny za pozostałe obszary działania spółki. Zostałem powołany tutaj również w celu przyjrzenia się sytuacji finansowej (...)- tłumaczyl nowy wiceprezes.  

Jarosław Gowin, minister nauki, na pytanie Radia RAM czy widziałby EIT+ jako krajowy podmiot odpowiedział: „Każde rozwiązanie, które uratuje i pozwoli wykorzystać potencjał EIT+ jest godne rozważenia.”

A przypomnijmy - EIT+ jest w sporym kryzysie - brakuje pieniędzy na utrzymanie laboratoriów, nie ma też wystarczającej liczby zleceń. W centrum pracuje 80 naukowców. Miejsca jest dla 500. Jest jednak szansa, że do spółki trafią kanadyjscy naukowcy.

REKLAMA

To może Cię zainteresować