Madagaskar - pomarańczowa droga

Jan Pelczar | Utworzono: 22.10.2016, 06:39
A|A|A

Małgorzata Kupnicka wiedziała, że chce pojechać do Afryki i pracować jako wolontariuszka. Trafiła na Madagaskar i tak zaczęła się podróż, która doprowadziła do powstania fundacji Pomarańczowa droga

Pierwszy miesiąc Małgorzata spędziła w  Ambohidratrimo. To były pierwsze wrażenia i poczucie zadomowienia, gdy okazało się, że jest czas, by patrzeć przez okno, jak pada ulewny deszcz.

Nie było typowego dnia wolontariusza. Trafiały się wycieczki szkolne, regularne zajęcia i praca przy sortowaniu używanej odzieży. Nie było też typowej Wielkanocy. Za to w Niedzielę Palmową do kościoła Małgorzata mogła zanieść prawdziwą palmę.

Na Madagaskarze tradycyjne jedzenie to rozmaite odmiany ryżu. Na śniadanie, obiad, a jeśli los jest łaskawy, to także na kolację.

Cała podróż była dla gościa Podróży z Radiem RAM fascynująca. - Natchnęła mnie aby stworzyć Fundację Pomarańczowa Droga, która wspiera ubogą społeczność Madagaskaru i Rwandy - opowiada Małgorzata.

Po miesięcznym wolontariacie przyszedł czas na wakacje. Gosia podróżowała z mężem do stolicy - Antananarywo, a dalej nad morze do Morondavy, aby zobaczyć słynną Aleję Baobabów.

Główne atrakcje Madagaskaru to parki narodowe. Ale Małgorzata marzyła o tarasach ryżowych. I marzenie spełniła.

Parki narodowe nie zostały pominięte. Był czas między innymi na Ranomafana i Isalo.

Po nocy w parku Isalo udało się spojrzeć prosto w oczy lemurom. To było bliskie spotkanie z królem Julianem.

Teraz Małgorzata poświęca się pracy w swojej fundacji, ale już planuje powrót na Madagaskar. Wcześniej musi jeszcze odwiedzić Rwandę.

W kolejnych Podróżach z Radiem RAM, specjalnie w trakcie American Film Festival, wybierzemy się z Bartkiem i Piotrkiem Bartosami do Nowego Orleanu.

 

REKLAMA

To może Cię zainteresować