1, 2, 3... 10000, czyli wielkie liczenie we wrocławskim zoo (ZDJĘCIA)

Gregor Niegowski | Utworzono: 19.01.2016, 20:58
A|A|A

mat. prasowe

We wrocławskim zoo przeprowadzenie inwentaryzacji to prawdziwe wyzwanie, ponieważ rejestruje się także zwierzęta. Pracownicy ogrodu woleli wszystko sprawdzić osobiście, by nie polegać wyłącznie na rejestrze w systemie komputerowym. Jak takie liczenie wygląda w praktyce? Najpierw zlicza się stan wg rejestru w systemie, następnie drukuje i rozdaje pracownikom, którzy ruszają w teren, aby zweryfikować dane. Przy liczeniu dużych zwierząt nie ma oczywiście większych kłopotów, schody zaczynają się np. w przypadkach ryb, płazów, czy bezkręgowców.

Niemniej jednak, dzięki zaangażowaniu pracowników wiemy już, że we wrocławskim zoo przebywa 10502 osobników należących do 1132 gatunków zwierząt z czego około 65% jest zagrożona wyginięciem. Oznacza to, że nasza kolekcja pod względem bioróżnorodności plasuje się w pierwszej trójce na świecie.

- Inwentaryzacja w naszym ogrodzie to ważne przedsięwzięcie każdego roku. Mówię tak nie tylko ze względu na ogrom przedsięwzięcia, w które zaangażowani są niemal wszyscy opiekunowie. Wrocławskie zoo odgrywa dużą rolę w międzynarodowej hodowli zagrożonych gatunków realizowanej przez EAZA, której jesteśmy członkiem. Dokładny spis inwentarza pozwala kontrolować i planować hodowlę gatunków skrajnie zagrożonych i tych o rosnącym zagrożeniu, aby nie zniknęły z powierzchni naszego globu – mówi Radosław Ratajszczak, prezes wrocławskiego zoo.

Coroczna inwentaryzacja w zoo pozwala opiekunom na planowanie hodowli. Ze względu na rosnącą liczbę zagrożonych gatunków w naturze ogrody zoologiczne odgrywają coraz większą rolę w ich ochronie. Stąd rozszerzanie hodowli o gatunki zagrożone (np. planowane pantery śnieżne) czy czynny udział w kampaniach na rzecz ratowania zwierząt (np. endemicznych żółwi na Palawanie) czy wieloletnie programy utrzymywania lub przywracania gatunków w naturze (np. oryks szablorogi).

W roku 2015 we wrocławskim zoo urodziło się 2 919 osobników, w tym takich gatunków jak kanczyl filipiński, kuna żółtogardła, jeleń Alfreda, zebra Hartmana, ryś, dikdik, legwan fidżyjski, syczek filipiński, świnia rzeczna czy wreszcie mangusta karłowata. Największy przyrost odnotowamo u ryb, według szacumków pojawiło się około 3 000 nowych osobników w samych basenach i akwariach Afrykarium! Przybyły również z innych ogrodów nowe gatunki i nowe osobniki z kilku znaczących gatunków, w tym kolczatki, kuskusy niedźwiedziowe, wiewiórki przylądkowe, żaba czarnoucha, ropuchy pomidorowe, frankoliny, toko nosate, gnu białobrode, wąż jajożer, dujkery czerwone, samica okapi oraz kozioróg dębosz.

Ponadto, w ramach rozwoju hodowli zagrożonych gatunków, kilku mieszkańców wyjechało do innych ogrodów zoologicznych na świecie. Mowa tu np. o przedstawicielach hipoptama karłowatego, tygrysa sumatrzańskiego, koczkodana diana, barasingi, kanczyl filipiński, Być może kiedyś ich potomkowie powrócą do środowiska naturalnego.


Tagi:
REKLAMA

To może Cię zainteresować