Portishead - upadek legendy?

Radio RAM | Utworzono: 14.12.2007, 09:29 | Zmodyfikowano: 14.12.2007, 09:57
A|A|A

Chodzi o Portishead i zapowiadany na 31 marca 2008 r. ich pierwszy od wielu lat studyjny album. O niemocy panującej w zespole wiadomo było od dawna. Z rzadka pokazywali się na żywo, przez długie dekady nie byli zainteresowani pracą w studio, a kiedy już się w nim znaleźli, wszystko szło jak po grudzie.

19.01.2005.
„Portishead nagrywa”
„Potwierdziły się informacje o tym, że brytyjska formacja Portishead pracuje nad swoim trzecim albumem studyjnym”.

Jednak już rok później ten sam serwis (www.muzyka.onet.pl), informuje z niedowierzaniem:

05.01.2006.
„Portishead powraca?”
„Plotki głoszą, że grupa Portishead ciągle nagrywa nowy album”.

20.06.2006.
„Będzie nowa płyta Portishead?”
„Czy ukaże się kolejna płyta studyjna brytyjskiego Portishead? Według informacji opublikowanych przez Geoffa Barrowa, jest to całkiem prawdopodobne”.

08.08.2006.
„Portishead w martwym punkcie”
„Muzycy zespołu Portishead przyznali, że prace nad ich wyczekiwanym od lat trzecim albumem studyjnym nie posuwają się do przodu”.

I tak dalej, i tak dalej... Marazm, niemoc twórcza. W trudzie, znoju i pocie klecony niespiesznie każdy kolejny dźwięczek... Aż przykro było (jest) patrzeć (czytać i słuchać) jak legenda trip hopu, niczym wieloryb wyrzucony na brzeg oceanu, walczy o przetrwanie... A wiadomo nie od dziś, że w bólach wielkich i trudzie nie rodzi się nic dobrego...

Coś drgnęło na przełomie lata i jesieni 2007. Muzycy wreszcie zaczęli dokonywać ostatecznych miksów kolejnych nagrań, o swoich dokonaniach informowali także na blogu dostępnym na ich oficjalnej stronie internetowej. Powiało optymizmem?

Hmmmm, poniekąd... Jednak kilkanaście falstartów, które zaliczyli po drodze, studzą mój entuzjazm i z rezerwą podchodzę do podawanej przez media daty premiery. Dopóki nie dotknę okładki płyty, dopóki nie usłyszę premierowych kompozycji - nie uwierzę.

W miniony weekend (7-9 grudnia 2007) pojawili się na festiwalu ”All Tomorrow’s Parties” w Minehead. W trakcie swojego występu zaprezentowali także kilka premierowych nagrań. Fragmenty owego koncertu można zobaczyć na profilu grupy w serwisie YouTube.

Można, ale wiecie co...? Ja nie mam odwagi... Z podobną rezerwą będę brał do rąk także ich nowy album, o ile oczywiście pojawi się w zapowiadanym terminie...

Tagi:
REKLAMA