Muszą pozbyć się psów, by liczyć na pomoc MOPS-u

Przemek Gałecki | Utworzono: 22.06.2015, 09:04
A|A|A

toz.wroclaw.pl

Posłuchaj całego materiału:

- Ja to odebrałam, że jeśli będą zwierzęta jakiekolwiek w domu, to nikt mi nie pomoże w poprawieniu warunków mieszkaniowych dla mnie i dla dzieci. Jest tu potwornie zimno, działa tylko ogrzewanie elektryczne, a ogrzać mieszkanie jest potwornie ciężko, bo okna i drzwi są nieszczelne – mówi Karolina Halicka.

Miron Chmielewski, z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami tłumaczy, ze musiał zabrać zwierzęta, bo MOPS dał mu do zrozumienia, że bez tego rodzina nie ma szansy na lepszy lokal socjalny.

- Mnie to przeraziło, ponieważ tak naprawdę te zwierzęta nie stanowiły zagrożenia ani dla rodziny, ani dla otoczenia. Rodzina przeszła ciężkie chwile w swoim życiu i te psy stanowiły niejako odskocznie od problemów życiowych. Zapewniały poczucie bezpieczeństwa i opieki – mówi Miron Chmielewski.

Danuta Szczepanik, dyrektor MOPS-u przyznaje, że być może forma była zła, jednak cel słuszny - poprawa warunków życia rodziny.

- Może to się trochę nieszczęśliwie zbiegło, ponieważ ten akt agresji nastąpił też w ostatnim czasie. Nie będziemy robić nic wbrew jej woli, ona musi sama dojrzeć i sama wybrać swoją drogę. Postaramy się oczywiście pomóc, żeby warunki były w miarę godne – mówi Danuta Szczepanik.

MOPS ustalił już z matką, że do domu wróci także jeden z ukochanych psiaków.

Burmistrz Oleśnicy w rozmowie z Radiem Wrocław obiecał, że postara się znaleźć lepsze mieszkanie socjalne dla Karoliny Halickiej i jej dzieci.

Ale Miron Chmielewski nie zamierza czekać. Wspólnie z Radiem Wrocław rozpoczął zbiórkę rzeczy, które przywrócą normalność w domu pełnym miłości.

- Jest potrzebna lodówka i jakiś telewizor, jednak najważniejsze są takie podstawowe rzeczy, czyli chemia, ubrania i pościele - wymienia Miron Chmielewski z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Więcej informacji: TUTAJ

Kontakt do TOZ Wrocław:  518 75 66 65


Tagi:
REKLAMA

To może Cię zainteresować