Sigourney Weaver do nas przyjedzie? (SONDA)

Radio RAM | Utworzono: 13.04.2015, 07:51
A|A|A

Fot. Wikimedia Commons

Wszyscy wiedzą, że rozmowy trwają, ale nikt oficjalnie nie potwierdza - jak dowiedziało się Radio RAM, jest bardzo prawdopodobne, że Wrocław w przyszłym roku zaprosi na obchody Europejskiej Stolicy Kultury amerykańską aktorkę Sigourney Weaver i jej męża Jima Simpsona. Pomysł narodził się po tym jak artystka w wywiadzie dla telewizji TVN zganiła dziennikarkę za jej niewiedzę o wybitnym reżyserze teatralnym Jerzym Grotowskim, który tworzył we Wrocławiu.

Sigourney Weaver stała się prawdziwą rzeczniczką Jerzego Grotowskiego - artysty nierozerwalnie związanego z Wrocławiem. Chodzi o wywiad Anny Wędzikowskiej (Dzień Dobry TVN), która, jak się okazało podczas rozmowy, nie wiedziała, kim był Grotowski. Ten sam Grotowski, który jest jednym z mistrzów dla jej męża Sigourney Weaver.

Niefortunny wywiad, jak się okazuje, może czynić cuda, bo po pierwsze stan wiedzy o tym największym reformatorze teatru XX wieku kuleje a tak znowu o Jerzym Grotowskim i jego metodach jest głośno. Wrocławski instytut Jerzego Grotowskiego o planach związanych ze ściągnięciem do miasta Sigourney Weaver i jej zafascynowanego reżyserem męża nie chce mówić. Wiadomo, że w maju mają być prowadzone rozmowy w tej sprawie:

- Za ile i w jakim celu? - zastanawia się Grzegorz Chojnowski z Radia Wrocław Kultura, który ma nadzieję, że chodzi nie tylko o przechadzkę amerykańskich artystów po czerwonym dywanie we Wrocławiu: - Na przykład czy miała by to być jakaś lekcja mistrzowska, czy parę lekcji, bardziej Jima Simpsona, bo jest znanym, awangardowym reżyserem teatralnym, no to może to ma sens.

Prezydent miasta Rafał Dutkiewicz zastrzega, że nie zna sprawy, ale: - Pomysł mi się podoba, my budujemy część programu Europejskiej Stolicy Kultury na Grotowskim. Będę się musiał w związku z tym nauczyć wymawiać poprawnie nazwisko wybitnej aktorki i poprosić żeby ona się nauczyła wymawiać "Wrocław".

 Przyjazd gwiazdy amerykańskiego kina do Wrocławia będzie wydarzeniem niezależnie od motywów, czyli jak w tym przypadku przypomnienia, że miasto było kiedyś miastem Jerzego Grotowskiego - dziennikarka Magda Piekarska: - Aż prosi się żeby w jakiś sposób zaprzyjaźnić z nią Wrocław.

Sonda
Ta sonda już się zakończyła.

Czy szefostwo Europejskiej Stolicy Kultury powinno zabiegać o przyjazd Sigourney Weaver do Wrocławia?

Tak
5
Nie
2
Wszystkich głosów: 7

Rozmowy z agentami Sigourney Weaver to sprawa delikatna i do czasu potwierdzenia wizyty wokół tematu powinna panować cisza - być może aktorka i jej mąż zostaną ambasadorami Instytutu Grotowskiego we Wrocławiu.

Kim jest Sigourney Weaver, dzięki której cała Polska zadała sobie pytanie - “kto to jest Jerzy Grotowski?". Aktorka w szerokiej świadomości kinomanów znana jest z pamiętnej roli Ellen Ripley w filmie "Obcy - ósmy pasażer Nostromo". Pierwotnie była to rola męska, ale reżyser Ridley Scott uparł się, że zagrać ma kobieta i zaproponowano ją właśnie Weaver. Film zyskał ogromną popularność, doczekał się czterech części, obecnie trwają prace nad piątą. Ale oczywiście Sigourney to nie tylko Ripley, jej dorobek aktorski jest o wiele poważniejszy. Pochodząca z dobrej, nowojorskiej aktorsko-dziennikarskiej rodziny (jej ojciec był wieloletnim szefem telewizyjnej stacji NBC) studiowała sztukę teatralną na uniwersytecie Yale, jednym z najbardziej prestiżowych uniwersytetów amerykańskich, należącym do Ivy League - jej koleżanką z roku była Meryl Streep.

Do dziś Weaver zagrała w ponad 30 filmach, popularność i uznanie krytyki przyniosły jej role m.in. "Gorylach we mgle", "Pracującej dziewczynie" czy "Roku niebezpiecznego życia". Trzykrotnie nominowana do Oscara, laureatka nagrody BAFTA oraz dwóch Złotych Globów. W 2009 roku otrzymała nagrodę Saturn za rolę w filmie "Avatar". Mimo spektakularnych sukcesów w kinie Sigourney Weaver nie zapomniała o teatrze. W 1981 r. zagrała w sztuce "Old Times" , a w 1986 r. w "Kupcu weneckim". Pierwszą ze sztuk reżyserował Jim Simpson, który trzy lata później został mężem aktorki. To on właśnie w 76 roku odwiedził Polskę, by wziąć udział w słynnych warsztatach para-teatralnych Jerzego Grotowskiego. "To była ważna część mojego rozwoju, zarówno jako dla aktora, jak i reżysera" - mówił o tym doświadczeniu. Poza tym, że ma za sobą znaczącą karierę filmową, Simpson to również jeden z założycieli i dyrektor artystyczny The Flea Theatre - bardzo liczącej się sceny nowojorskiego nurtu off-off-Broadway.

REKLAMA