Marcus Miller i ShataQS – za jeden SMS

Na podstawie materiałów wydawcy Radio RAM | Utworzono: 24.03.2015, 10:42
A|A|A

Najnowszy album Marcusa Millera zatytułowany jest „Afrodeezia”. O jego powstawaniu opowie nam sam autor:

„Siła oddziaływania muzyki nie zna granic. Dzięki pieśniom z gatunku spirituals, dzięki muzyce jazzowej i soulowej, możemy zachować od zapomnienia naszą historię – szczególnie kiedy inne formy jej zapisu zostały wymazane już dawno temu. Przed rozpoczęciem nagrań poświęciłem dużo czasu na badanie tematu tego albumu, a wielu nowych odkryć dokonywałem już w samym studiu! Moim największym pragnieniem był powrót do źródeł tych rytmów, które sprawiają, że nasze muzyczne dziedzictwo jest tak bogate. Chciałem podążać za nimi od początku, od Afryki po Stany Zjednoczone. Podróżowaliśmy przez Mali do Paryża, z Nowego Orleanu do São Paulo i na Karaiby. Miałem szczęście pracować z muzykami z Mali, Burkiny Faso, Brazylii, Trynidadu..."
 
„Po wizycie w Domu Niewolników na wyspie Gorée napisałem utwór [Gorée], który znalazł się na moim poprzednim albumie, Renaissance. Na scenie czułem potrzebę opowiedzenia o tym, co czułem w Senegalu. Chciałem, żeby ludzie zrozumieli, że „Gorée" opowiada nie tylko o tragedii niewolników. Opowiada również o tym, że ci ludzie, którzy nagle znaleźli się na dnie ładowni, potrafili – przede wszystkim dzięki muzyce – odnaleźć sposób na przetrwanie. Byli w stanie choćby na chwilę zamienić swoją rozpacz w radość. Wkrótce potem UNESCO ogłosiło mnie Artystą dla Pokoju i rzecznikiem projektu Szlaku Niewolników (Slave Route Project); to właśnie wtedy w mojej głowie pojawił się pomysł na album Afrodeezia."
 
„Pewnego razu w São Paulo, grając sambę z lokalnymi perkusistami, uświadomiłem sobie, że ten sam rytm słyszałem już w Maroku, a grał go muzyk gatunku Gnawa! Uważam wszelkie tego typu połączenia za fascynujące. Jak powiedział Taj Mahal: „Nowy Orlean jest najbardziej na północ wysuniętą częścia Karaibów..." Właśnie w Nowym Orleanie graliśmy którejś nocy w studiu do rana, było cudownie. Od kiedy zaczęliśmy ten projekt zdarzyło się tyle wspaniałych rzeczy, których nie mogłem przewidzieć... Na przykład Alioune Wade, basistę z Senegalu, poznałem w 2014 roku na festiwalu Solidarity of Arts w Polsce. Od słowa do słowa, dzisiaj można go usłyszeć w partii wokalnej na płycie Afrodeezia."
 
„Afrodeezia to moja muzyka. Pokazuje kim dzisiaj jestem: muzykiem otwartym, zawsze czujnym, muzykiem, który swoją prawdziwą osobowość odkrył około 10 lat temu, ale który wciąż się rozwija. Jestem dumny z mojego młodego zespołu: Alexa Hana na saksofonie, Adama Agati'ego na gitarze, Bretta Williamsa na klawiszach i Louisa Cato na perkusji. To ścisła egzekutywa albumu Afrodeezia, wokół nich poruszają się fantastyczni soliści z różnych krajów. Wkład ich wszystkich tworzy nową dynamikę mojej muzyki. Są tu brzmienia, których mogliście jeszcze nigdy nie słyszeć: instrumenty takie jak kora, gimbri, cała grupa perkusjonalii..."
 
„Nadchodzi nowa era dla czarnoskórych Amerykanów. Coraz bardziej złożone testy DNA pozwalają nam stwierdzić, że nie pochodzimy z Północnej Karoliny, Virginii , czy w najlepszym razie z rejonu Morza Karaibskiego. Dzięki takim testom wiem na przykład, że mam przodków w Nigerii. Te połączenia są rzeczywiste – są w mojej krwi. Afrodeezia to najbardziej wierne odzwierciedlenie osoby, którą dziś jestem. Nowy repertuar sprawia, że nie ma różnicy między Marcusem Millerem w życiu codziennym, a muzykiem, którego oglądacie na scenie. A to zmienia wszystko."

W ramach trasy koncertowej promującej album „Afrodeesia” artysta odwiedzi jesienią Polskę, zagra 5 koncertów. 20 listopada można go będzie zobaczyć w Narodowym Forum Muzyki. Koncert zapowiada się smakowicie, bo cała trasa to wspólne występy Marcusa Millera i uwielbianego we Wrocławiu Leszka Możdżera, który tym razem wystąpi z Przyjaciółmi(?), wśród których Zbigniew Namysłowski.
 



SHATA QS to postać często pojawiająca się na naszej antenie. Gramy jej piosenki, kilkakrotnie gościliśmy ją w naszym studiu, a w listopadzie ubiegłego roku wystąpiła też na „MUZYCZNEJ STREFIE RADIA RAM’ razem z Meshelle N’degeocello. Ma na swoim koncie singiel "You're beautiful" oraz płytę EP "The Colors I Know". Jej oryginalne spojrzenie na rzeczywistość ma duży wpływ na jej twórczość i tematykę utworów. W 2013 roku wraz ze swoim siedmioosobowym składem zwyciężyła finał muzycznego programu telewizyjnego "MUST BE THE MUSIC". Jest zdobywcą trzeciego miejsca oraz nagrody za najlepszy wokal na międzynarodowym festiwalu TAUBERTAL OPEN AIR EMERGENZA 2014 w Niemczech. Jest też jedną z trzech finalistów eliminacji do 20. PRZYSTANKU WOODSTOCK 2014, co w rezultacie dało jej zespołowi bilet na dużą scenę Woodstock'u w pierwszy dzień festiwalu 2014r.. ShataQS to coś więcej niż jednoosobowy artystyczny twór: to pseudonim artystki, ale też nazwa kolektywu muzycznego. Dopiero wkład artystyczny wszystkich członków zespołu składa się na precyzyjnie pulsujące brzmienie grupy.

Mr.ManKind  to album, który łączy w sobie kilka gatunków muzycznych takich jak funk, reagge i soul z elementami elektroniki.  Materiał okraszony jest fantastycznymi partiami wokalnymi oraz bardzo solidnie osadzoną i znakomicie brzmiącą sekcją rytmiczną. Całość o niebanalnym przekazie. Jak sama nazwa wskazuje "Mr.ManKind" to album dedykowany rodzajowi ludzkiemu i człowiekowi, jako zagubionej jednostce w świecie systemu. Każdy utwór jest manifestacją przemyśleń, szukania prawdy i rozwiązań.  Praca nad albumem trwała rok. Obok stałego grona muzyków współtworzących projekt SHATA QS w studiu pojawili się niebanalni goście: Dammy Bolarin, Naweed Ahmed , Łukasz Olejarczyk, Piotr (kovias) Kowieski to tylko kilka nazwisk spośród wielu jego budowniczych. Autorem aranżacji oraz produkcji płyty jest Łukasz Damrych, wybitny wrocławski producent muzyczny, pianista, kompozytor oraz zdobywca nagrody „Tukan" za najlepszą aranżację muzyczną na XXVI Przeglądzie Piosenki Aktorskiej.

REKLAMA

To może Cię zainteresować