Kolejna postać londyńskiej sceny (POSŁUCHAJ)

Piotr Bartyś | Utworzono: 11.07.2014, 10:56 | Zmodyfikowano: 11.07.2014, 10:56
A|A|A

Fot. YouTube

David Bowie zaśpiewał kiedyś taką piosenkę – „Absolute Beginners”. Jakoś odczuwałem potrzebę przywołania tego tytułu dzisiaj, czuję się zresztą usprawiedliwiony, bo Billie Black taką właśnie absolutna debiutantka jest. Jej pierwszy koncert odbędzie się  we wtorek, 15 lipca, nie ma na swoim koncie nawet debiutanckiej EPki, ta ma ukazać się lada moment.

Mieszka w Londynie. 19 lat. Zaczęła śpiewać jako dziecko wsłuchując się w muzykę graną na imprezach we własnym domu – soul, reggae i disco. W notkach biograficznych znajdziemy informację, że jej mama wygrała mistrzostwa Sierra Leone w tańczeniu disco, choć muzyka, którą do tej pory proponuje Billie z roztańczonymi rytmami wiele wspólnego nie ma. Mając 13 lat trafiła – nazwijmy rzecz po imieniu: mama ją zapisała  -  do National Youth Jazz Orchestra i w ten sposób odkryła kolejny muzyczny świat,  rok później zaczęła chodzić do Brit School, gdzie usłyszała dźwięki, którymi sama się obecnie inspiruje: James Blake, Sampha, Jessie Ware, Kwebs czyli znakomite wokale z elektroniczną produkcją w tle.  Od tego momentu zaczęła sama komponować, tworzyć własny zespół i współpracować z producentem muzycznym Johnem Calvertem.

O Billie Black opowiadam dodatkowo z jednego powodu. O jej istnieniu dowiedziałem się z PinBoarda, jednego z popularniejszych blogów traktujących o nowoczesnej muzyce. Spodobała mi się.  Zacząłem szukać. Billie ma swoją stronę internetową. Oczywiście konto na facebooku. Ćwierka na Twiterze. Niezbyt duży, ale jednak, własny kanał na Youtube. Jej piosenki znajdziecie na soundcloudzie. Znaczy niby ogólnie dostępna i obecna w sieci w sposób standardowy i oczywisty. Taaaak, tyle że ja jestem radiowcem, który chciałby grać Wam jej piosenki na antenie swojego radia. No właśnie, póki co się nie da. Nie ma jej na Bandcampie, Emusic czy Itunsie, plik na Soundcloudzie tylko do odsłuchu. Oto znak naszych czasów – kiedyś artysta po prostu wydawał debiutanckiego singla, dziś najpierw swoja muzykę rozpowszechnia licząc, że może dopiero za chwilę ktoś ją kupi. No to posłuchajmy Billie z Youtube:

Acha, jakby ktoś się wybierał na Wyspy - debiutancki koncert w najbliższy wtorek w Londynie, w klubie Nativie. Cena biletów zachęcająca 5 funtów. Ale..koncert wyprzedany. Jak widać – nie tylko ja jestem ciekaw, co Billie Black ma do zaoferowania.

REKLAMA