Wrocław "Doliną Krzemową"? (SONDA)

Przemek Gałecki | Utworzono: 27.05.2014, 09:43 | Zmodyfikowano: 28.05.2014, 07:07
A|A|A

Fot. Argonne National Laboratory's/Flickr

Bezrobocie, niskie płace, niepewne jutro - w tej branży te problemy nie istnieją. Realne są za to 5-cyfrowe pensje,  bonifikaty i świetne warunki pracy. Bo we Wrocławiu  branża IT, czyli szeroko rozumiana obsługa komputerów i programowanie - rozwija się lepiej niż dobrze. Powstały tu oddziały największych i najważniejszych  firm z tej branży na świecie jak Nokia, HP, IBM, czy Credit Suisse. Praca wre, a po cichu toczy się  wojna podjazdowa.

Posłuchaj:



- To wojna o talenty na rynku - mówi  Grzegorz Kwiatkowski, menadżer rekrutacji we wrocławskim centrum badawczo- rozwojowym Nokii. Teoretycznie jest w kim we Wrocławiu wybierać - na tych kierunkach studiuje ponad 13 tysięcy osób, 3,5  tysiąca każdego roku dostaje dyplom. To jednak i tak za mało, pracodawcy nie zamierzają czekać: - Wyrywanie studentów odbywa się różnymi sposobami, a ponieważ firmy oferują całkiem niezłe warunki, próbują połączyć jedno z drugim, co nie zawsze się udaje - mówi prof. Ryszard Zieliński z Politechniki Wrocławskiej, a potwierdzają to studenci wydziału informatyki tej uczelni.

Pracodawcy nie chcą powiedzieć. Więcej można usłyszeć od headhunterów. Izabela Karolczyk, kierownik rekrutacji we Wrocławskiej  firmie IT Kontrakt, ma w swojej bazie 50 tys. CV, ale nie ma wątpliwości, że ta branża jest w stanie wchłonąć każdą liczbę ekspertów: - Jeśli chodzi o programistów JAVA to nasi klienci proponują 7-12 tys. zł brutto na umowę o pracę Przy C++ troszeczkę mniej - mówi.

Za to zdecydowanie  więcej jeśli pracownikowi wystarczy umowa o dzieło, czy samozatrudnienie. Mimo takich pieniędzy wrocławski rynek jest ciągle głodny rąk i umysłów do pracy, dlatego firmy prześcigają się w coraz bardziej wymyślnych metodach rekrutacji. Na przykład niestandardowe reklamy w komunikacji miejskiej - tłumaczy  Marcin Wija, kierownik  zespołów testerów w Nokii.

 
ODRA 1001

Prototyp lampowego komputera pierwszej generacji wykonany we wroclawskich Zakładach Elektronicznych Elwro w latach 1960-61. Konstrukcja komputera oparta była na niedokończonym projekcie przelicznika S-1, opracowanego przez zespół Jerzego Gradowskiego w Zakładzie Aparatów Matematycznych PAN. Bębnowa pamięć operacyjna była modyfikacją pamięci komputera EMAL-2, konstrukcji Romualda Marczyńskiego. Była pierwszą Odrą, ale nie uzyskała zadowalającej niezawodności i nie weszła do produkcji. Wykonana została tylko w jednym egzemplarzu. Jej rozwinięciem była Odra 1002.



Za polecenie "nowego" dostają po  7 tys. zł

Popularne w wielu wrocławskich firmach są również tzw. systemy poleceń. Według naszych informacji za każdego przyjętego pracownika z branży IT pracodawcy są wstanie zapłacić nawet 7 tysięcy złotych. I końca prosperity nie widać - mówi Tomasz Śpiewak z Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławia. Jego zdaniem będzie jeszcze lepiej.

Czyli szybka zmiana studiów? Zdaniem profesora Ryszarda Zielińskiego dobre pieniądze można zarobić będąc nawet średniego poziomu wyrobnikiem, czyli ekspertem w wąskiej ale konkretnej dziedzinie programowania. Ale czy każdy poradzi sobie z takim kierunkiem studió

Każdego roku o jedno miejsce na Politechnice walczy nieco ponad jedna osoba, więc dostać się nie jest bardzo trudno. Co innego później - oceniają ci, którym udało się przebrnąć pierwszy rok i ciągle pozostają w grze o pracę w polskiej "Dolinie krzemowej".



Tagi:
#it
REKLAMA

To może Cię zainteresować