Dwie rzeczywistości w pogotowiu

Elżbieta Osowicz | Utworzono: 24.03.2014, 14:03 | Zmodyfikowano: 24.03.2014, 13:03
A|A|A

fot. Radio RAM

Ratownicy, z którymi rozmawiało Radio Wrocław w obawie o pracę nie chcieli wypowiadać się oficjalnie, nie złożyli też do dyrekcji żadnych postulatów.

ZOBACZ: Będzie strajk włoski w pogotowiu?

W tej sytuacji kierownictwo pogotowia uznaje, że sprawy nie ma, choć dziś przed południem odbyło się spotkanie ze związkowcami. Zastępca dyrektora Andrzej Czyrek powiedział, nam że w pogotowiu nie dzieje się nic złego:



Zdaniem niektórych niezadowolonych pracowników pogotowia dyrekcja stawia coraz większe wymagania dyspozytorom i ratownikom, oddaje im coraz większą odpowiedzialność, a kiedy trzeba iść do sądu zostawia ich samych.

Według dyrekcji wezwania do strajku to inicjatywa kilkunastu niezadowolonych pracowników, a w firmie pracuje 900 osób.

Tagi:
REKLAMA

To może Cię zainteresować