Strefa Stylu RAM: Nazywam się Martin, Aston Martin.

Radio RAM | Utworzono: 26.11.2010, 10:48 | Zmodyfikowano: 29.11.2010, 09:05
A|A|A

I jestem najlepszym przyjacielem Bonda, znacznie wierniejszym niż wszystkie jego piękne dziewczyny.

Cała historia tego modelu zaczęła się prawie sto lat temu. Kiedy to nieopodal Aston Hill inżynier o nazwisku Martin (stad nazwa), wraz ze swoim wspólnikiem zbudowali pierwszy pojazd tej marki. Później plany rozwoju przerwała wojna.

W okresie między pierwszym a drugim światowym konfliktem zbudowano sławnego Astona Internetional i modele wyścigowe Le Mans i Ulster. Mimo że większość użytkowników nie robiła użytku ze sportowego charakteru Astonów, samochody te i następne brały również udział we wszystkich poważniejszych wyścigach samochodowych, między innymi w 1959 Aston Martin wygrał w Le Mans.

Przełom nastąpił jednak nieco później. W 1964 model DB5 przyniósł przedsiębiorstwu największy rozgłos. Przyczynił się do tego oczywiście James Bond. Modele te stały się względnie popularne jak na swoją wysoką cenę, zbudowane w ilościach ponad 1000 sztuk, a najlepiej sprzedającym się modelem stał się powiększony DB6 z 1965, wyprodukowany też nie w jakieś znów zawrotnej liczbie 1700 sztuk.

Z całą pewnością swojej filmowej sławie auto to zawdzięcza że w tym roku stało się prawdziwym hitem licytacji moto klasyków. Srebrny aston martin DB5 coupe, który pojawił się w dwóch filmach o słynnym szpiegu, został sprzedany w Londynie za 2,6 mln co daje około 12 milionów złotych.

Cena nie jest może najmniejsza ale warto dodać że wyposażenie też dalekie jest od standardu. Samochód zachował się w doskonałym stanie technicznym jak i wizualnym. Jest m.in. wyposażony w siedzenie-katapultę, karabiny maszynowe, radar, elektryczną pancerną zasłonę przed kulami, noże w felgach i obracające się tablice rejestracyjne.

Nowy właściciel , który oczywiste pozostaje anonimowy wyznał, że nie zamierza trzymać samochodu wyłącznie w garażu pod szklaną pokrywą. Chce nim jeździć i rozkoszować się myślą, że jest prawie jak James Bond. Gdyby ktoś z Was w tylnej kieszeni nosił kilkanaście milionów i nie wiedział co z nimi zrobić.

Powinien wiedzieć że ten egzemplarz o , którym mowa jest jedynym na rynku. Drugi Aston Martin przebudowany specjalnie na potrzeby filmowego agenta Jej Królewskiej Mości został skradziony w 1997 roku i dotąd nie udało się go znaleźć. Być może dlatego że ktoś w niewłaściwy sposób wykorzystał karabiny maszynowe, noże w kołach albo katapultę.

Obecnie Aston Martin cieszy się olbrzymią popularnością szczególnie w...Moskwie gdzie sprzedaż aut luksusowych ciągle rośnie. Szef spółki Aston Martin Moscow Aleksandr Falin utrzymuje, że wzrost sprzedaży luksusowych samochodów w Rosji byłby jeszcze większy, gdyby dilerzy i importerzy zaryzykowali i zamówili na ten rok więcej aut.

Ale to akurat chyba nie ma nic wspólnego z „bondowskim" wyposażeniem , bo przecież w standardzie nawet w Rosji nie montuje się karabinów maszynowych.

REKLAMA