Kino po estońsku we wrocławskiej "Warszawie"

Jan Pelczar | Utworzono: 19.02.2010, 10:09 | Zmodyfikowano: 19.02.2010, 10:16
A|A|A

Żródło www.stopklatka.pl

W większości będą to produkcje nie pokazywane wcześniej w Polsce, a kinematografia estońska jest Polakom mało znana.

Pierwszego dnia, w piątek o 20.00 "Nóż" - film o zdesperowanym agencie nieruchomości.

Sobota to pokazywana już w kinie Dworcowe brawurowa animacja "007 przygód Franka i Wendy", o estońskich następcach Bonda, ale służących w FBI.

W niedzielę Nasza klasa- nagradzany na festiwalach w Warszawie i Karlowych Warach, znany już wrocławskim kinomanom - film oparty na autentycznych wydarzeniach, opisujący tragiczną strzelaninę w jednej ze szkół.

Poniedziałkowa projekcja rozpocznie się o 17.00. Bohaterem filmu "Kinnunen" jest Fin, który przyjeżdża do Estonii w poszukiwaniu żony i zamieszcza w gazecie odpowiednie ogłoszenie.

Mało przystojny i nie znający estońskiego obcokrajowiec będzie cierpliwie czekał na kandydatki.

Dzień później przegląd kina estońskiego znów o 20.00 - we wtorek będziemy świadkami powrotu 25 letniej Alice z wakacji z Portugalii. To bolesny powrót - jej miejsce pracy zbankrutowało, bohaterka musi założyć własną firmę. Będzie to tytułowy "Sklep z marzeniami".

W środę "Taarka" - wydarzenie przeglądu - pierwszy na świecie film nakręcony w języku Seto, biografia folkowej piosenkarki Hilany Taarki.

W ostatni dzień przeglądu, czwartek, organizatorzy zaprezentują nam "186 kilometrów" o życiu znanego komika, które zmienia się w koszmar. Ta czarna komedia była inspirowana prawdziwymi wydarzeniami z życia komika Jana Uuspolda.

REKLAMA