Królik po hollywodzku? Polski film do Oscara

Jan Pelczar | Utworzono: 02.02.2010, 16:18 | Zmodyfikowano: 02.02.2010, 22:36
A|A|A

W 1961 roku zwierzęta zostały uwięzione w pasie zieleni pomiędzy Berlinem Wschodnim a Zachodnim. Przebywały tam aż do zburzenia muru w 1989 roku, uczestnicząc w kolejnych wydarzeniach historycznych. Tym sposobem berlińskie króliki podzieliły los ówczesnych mieszkańców NRD, którzy w izolacji od świata wiedli niepewny żywot pod okiem komunistycznej władzy.

Bartek Konopka przyznaje, że liczył na nominację.

Wierzył, że Akademia doceni nowatorską formułę. Konopka powtarza, że ma swoje credo - w filmie dokumentalnym nie wolno schlebiać gustom widzów, lecz trzeba traktować ich serio.

„Królik po berlińsku” otrzymał wcześniej wiele krajowych i międzynarodowych nagród. Jest koprodukcja polsko-niemiecką ale twórcami są Polacy. Post-produkcją zajęło się wrocławskie studio Valium4kids Grzegorza Korczaka.

Czy „Królik po berlińsku” pokona konkurentów? Dowiemy się 7 marca.

Tegoroczna gala rozdania nagród, którą poprowadzą Alec Baldwin i Steve Martin, może być świętem ”Avatara”.

Najbardziej kasowa produkcja w historii kina otrzymała aż 9 nominacji, w tym za najlepszy film. Głównym konkurentem Jamesa Camerona będzie jego była żona – Kathryn Bigelow, autorka filmu „The Hurt Locker”, który zyskał także dziewięć nominacji. To niespodzianka, bo kameralny dramat wojenny o saperach amerykańskiej armii w Iraku miał ustąpić filmowej rewolucji w 3-D w liczbie technicznych nominacji.

Film, którego nie pokazywano w polskich kinach wejdzie 20 lutego, z podtytułem „W pułapce wojny” na antenę kodowanej stacji Canal Plus.

Bigelow to pierwsza w historii kobieta, którą nagrodziła Amerykańska Gildia Reżyserów, przyznając statuetki za najlepszą reżyserię w minionym roku.

„The Hurt Locker” sięgnął też po prestiżową nagrodę za najlepszy film od Gildii Producentów. Z kolei „Avatar” i James Cameron zdobyli po Złotym Globie.

W tym roku o Oscara za najlepszy film po raz pierwszy walczy aż 10 tytułów – Akademia chce zainteresować większą liczbę widzów transmisją wręczania nagród i otworzyć drzwi przed popularnymi tytułami. Oprócz „Avatara” nominowano więc inny film science-fiction „Dystrykt 9”, animowany „Odlot”, film o samotnikach w czasie kryzysu finansowego – „W stronę chmur” (w tym za faworyzowany przez Amerykanów scenariusz oraz dla George’a Clooneya i jego dwóch ekranowych partnerek), sportowy dramat „The Blind Side”, czarna komedia braci Coen „A Serious Man” (poza nominacją za film szana jedynie za scenariusz) i głośne „Bękarty wojny” Quentina Tarantino (on sam ma większe szanse jako scenarzysta niż reżyser, ale pewniakiem w walce o Oscara jest Christoph Waltz za rolę drugoplanową).

Stawkę uzupełniają: brytyjska „Była sobie dziewczyna” ( z nominowanym scenariuszem-adaptacją Nicka Hornby’ego oraz wyróżnioną rolą Carey Mulligan ) oraz niezależny film „Precious” (nominacje nie tylko dla dwóch aktorek – pewniakiem do nagrody jest drugoplanowa rola Mo’nique - ale i za reżyserię oraz scenariusz).

Wśród nominowanych nie ma tym razem polskich specjalistów, znanych z Hollywood. Po szansie na Złoty Glob kompozytor Abel Korzeniowski nie dostał nominacji za muzykę. „A Single Man”, do którego pisał ścieżkę dźwiękową to jeden z większych przegranych tegorocznych nominacji ( chociaż wyróżnienie dla Colina Firtha za główną rolę zostało przyznane ). Nie doceniono też kostiumów jakie Anna Shepard przygotowała do „Bękartów wojny”. Wielkimi przegranymi tegorocznych Oscarów są też Clint Eastwood i producenci musicalu „Nine-Dziewięć”. Biograficzny film o Nelsonie Mandeli „Invictus”, doczekał się dwóch aktorskich nominacji ( dla Morgana Freemana i Matta Damona ), a głośny musical ma 4 nominacje, ale tylko za wygląd ( kostiumy, scenografia, drugoplanowa rola Penelope Cruz ) i piosenkę. O Oscara w dwóch kategoriach walczy zaś „Biała wstążka”. Film otwarcia zeszłorocznego festiwalu Era Nowe Horyzonty we Wrocławiu nominowano w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny ( m.in. u boku wyświetlanego właśnie w ACF Dworcowe „Gorzkiego mleka” z Peru ) oraz za zdjęcia. Drugim reżyserem „Białej wstążki” był wrocławianin Dominik Watin.

Listę wszystkich nominacji znajdziesz tutaj

REKLAMA

To może Cię zainteresować