Wszystkich Świętych: Komunikacja we Wrocławiu

Radio RAM | Utworzono: 28.10.2009, 01:29 | Zmodyfikowano: 28.10.2009, 14:48
A|A|A

Cmentarz Grabiszyński (Fot. Katarzyna Górowicz)

W okresie Wszystkich Świętych zmienia się organizacja ruchu w okolicy największych wrocławskich cmentarzy. Wyłączona będzie syganlizacja świetlna a ruchem pokierują policjanci. 

Pod bramy cmentarzy podjedzie tylko komunikacja miejska. W sobotę i w niedzielę od rana dla samochodów zamknięta będzie część ulic.

Z ruchu wyłączone zostaną między innymi Osobowicka na odcinku od mostu Osobowickiego do Millenijnego, Reymonta na odcinku od Kleczkowskiej do Na Polance i Grabiszyńska na odcinku od Ostrowskiego do Jordanowskiej, Bujwida na odcinku od Sienkiewicza do wjazdu na teren ogródków działkowych oraz Smętna.

W okresie Wszystkich Świętych dodatkowo uruchominonych będzie dziewięć specjalnych linii tramwajowych i siedem autobusowych.

Dodatkowe tramwaje oznaczone są literką E a ich trasy połączą między innymi Oporów, Sępolno i Krzyki z Osobowicami. Dodatkowe autobusy pojadą m.in. z Maślic do Leśnicy i z Kozanowa na Psie Pole.

Tam, gdzie nie dojeżdzją tramwaje, pojadą dodatkowe autobusy.

Między Kiełczowem a cmentarzem Grabiszyńskim będzie kursowała linia 322, z Nowego Dworu na Osobowice można dojechać autobusem 342.

Pod bramy cmentarzy podjadą tylko taksówki i samochody dowożące osoby niepełnosprawne. Kierowcy indywidualni muszą skorzystać z wyznaczonych parkingów w pobliżu nekropolii.

Dla cmentarza Osobowickiego miejsca postojowe wyznaczono na ulicy Obornickiej. Odwiedzający groby bliskich na cmentarzu Świętego Ducha mogą zaparkować przy ulicy Buforowej na terenie należącym do przedsiębiorstwa Chemia Wrocław.

Jak zwykle w okolicach cmentarzy pojawi się więcej policjantów i strażników miejskich. Połączone siły to ponad 300 mundurowych a na największych cmentarzach jak co roku będą zorganizowane posterunki. - Duży tłok to okazja dla kieszonkowców a łupem złodziei często są pozostawione bez opieki torebki, portfele czy telefony komórkowe - ostrzega Paweł Petrykowski z komendy wojewódzkiej policji.

REKLAMA