Arsenał dźwięków. Muzyka dzień po dniu

Wojciech Jakubowski | Utworzono: 05.06.2009, 09:54 | Zmodyfikowano: 05.06.2009, 22:49
A|A|A

Wojciech Jakubowski

Spora grupa naszych słuchaczy, a było ich wtedy z nami grubo ponad pół tysiąca, pamięta na pewno. To był pogodny, ciepły wieczór, w trakcie którego ze sceny ustawionej na dziedzińcu Arsenału, popłynęły nie mniej pogodne dźwięki. Najpierw swoimi piosenkami raczyła nas Karolina Kozak, potem przed publicznością zjawiła się gwiazda wieczoru- grupa Gabin.

Zaczęli przebojowo, od: "It's Gonna Be", do którego dokładali kolejne swoje hity z "Doo Uap, Doo Uap" na czele. Niełatwo im było zejść ze sceny, oj nie łatwo.

Ten zeszłoroczny koncert musiał być dla nich miłym zaskoczeniem, zwłaszcza po tym jak wyglądała ich pierwsza wizyta we Wrocławiu. Kwietniową trasę w 2005 roku najpierw organizatorzy zmuszeni byli przesunąć za względu na żałobę narodową, a kiedy Max i Filippo już do nas dotarli to, mówiąc delikatnie, nie dopisała publiczność. Tym razem wszystko zagrało znakomicie.

By tak się jednak stało Marianna Kasperczyk zajmująca się z naszej strony negocjacją wszelkich warunków musiała stoczyć z menadżerami zespołu prawdziwą wojnę, co wspomina nieraz do dziś.

Tymczasem już pierwsze takty "It's Gonna Be" sprawiły, że ból głowy szybko minął, bo prawdziwą przyjemnością było nie tylko obserwowanie muzyków, ale i radości widzów.

Więcej "Muzyki dzień po dniu" znajdziesz w zakładce MUZYKA.

REKLAMA