Leszek Możdżer u boku Phila Manzanery

Radio RAM | Utworzono: 18.02.2009, 13:11 | Zmodyfikowano: 18.02.2009, 13:39
A|A|A

Muzycy poznali się jeszcze przy okazji tworzenia krążka "On An Island" Davida Gilmoura. Potem był pamiętny koncert w Stoczni Gdańskiej, gdzie znów nadarzyła się okazja do wymiany doświadczeń muzycznych. To jednak talent Leszka Możdżera sprawił, że Phil Manzanera zaufał mu na tyle, iż na projekcie "Firebird V11" jego fortepian i partie klawiszowe współtworzą te utwory niemal w równym stopniu, co gitara pierwszego planu.

Wyróżniają się na tym albumie szczególnie kompozycje "Cartagena", czy "Mexican Hat", gdzie Możdżer może dać upust swojej wirtuozerii i improwizacji. Sam przyznał w jednym z wywiadów, że mógł sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa, gdyż na tym projekcie jest po prostu dużo przestrzeni dla partii fortepianu.

Ponadto możemy także posłuchać utworu „FIReEBIReD" autorstwa samego Leszka Możdżera, w którym każdy z muzyków ma szansę w swoim języku wypowiadzieć słowa związane z tożsamością. Są to wyrazy typu „ja", „moje", „mnie", „mojego".  

Każdy utwór trwa co najmniej 6-7 minut. W nagraniach do albumu Philowi Manzanerze towarzyszą także Charles Hayward (bębny, perkusja oraz dźwięki specjalne), Yaron Stavi (bass). Każdy z nich, a dodatkowo także Bill MacCormick, dawny znajomy Manzanery z czasów studenckich, skomponował przynajmniej jeden temat. Kilka pomysłów na utwory czekało w głowach swoich twórców na dobry moment, aby je wykorzystać. Album Firebird V11 stanowi ku temu doskonałą okazję. Współpraca tak znakomitych osobistości zaowocowała nagraniem pełnego materiału w ciągu jednego tygodnia.

 

Phil Manzanera- „Firebird V11"

Expression Records 2008

 

REKLAMA